
Nowa presja, stary projekt
W obliczu gwałtownej zmiany sytuacji geopolitycznej i eskalującego protekcjonizmu ze strony Stanów Zjednoczonych Komisja Europejska zamierza intensyfikować wysiłki na rzecz ratyfikacji umowy handlowej z państwami Mercosur. Jak wynika z informacji z mediów, porozumienie to ma być dla Unii Europejskiej nie tylko kluczową szansą gospodarczą, lecz przede wszystkim elementem strategicznej odpowiedzi na nową politykę handlową prezydenta Donalda Trumpa.
Komisja Europejska zakończyła negocjacje z Mercosurem – blokiem obejmującym m.in. Brazylię, Argentynę, Paragwaj i Urugwaj – w grudniu 2024 r., po blisko 25 latach rozmów. Teraz dokument czeka na formalną ratyfikację. W zależności od ostatecznej klasyfikacji prawnej, proces ten może przebiegać wyłącznie przez instytucje unijne lub wymagać również zatwierdzenia przez parlamenty krajowe.
"Ogromne znaczenie geopolityczne"
– Uważamy, że ma ona ogromne znaczenie, nie tyle ekonomiczne, co geopolityczne – oświadczył rzecznik Komisji Europejskiej ds. handlu Olof Gill. – Dlatego z pewnością poświęcimy czas i energię na wyjaśnienie państwom członkowskim, co dzieje się na świecie i jaką szansę oferuje ta umowa.
Słowa rzecznika odzwierciedlają pogłębiające się napięcia handlowe między Brukselą a Waszyngtonem. Decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu nowej fali ceł na towary z UE i innych państw wywołała falę reakcji w Europie, gdzie coraz częściej słychać głosy wzywające do szukania alternatyw dla amerykańskiego rynku. W tym kontekście umowa z Mercosurem zyskuje wymiar polityczny, będący elementem unijnej strategii dywersyfikacji partnerów handlowych.
– W coraz bardziej niestabilnej rzeczywistości geopolitycznej posiadanie silnych porozumień z zaufanymi partnerami na całym świecie, które przynoszą korzyści obu stronom, jest ważniejsze niż kiedykolwiek – podkreślił Gill.
Kampania ratyfikacyjna rusza przed wakacjami
Komisja zapowiada, że jeszcze przed wakacjami przedstawi państwom członkowskim formalny wniosek o ratyfikację. Równolegle planuje szeroko zakrojoną kampanię informacyjną, by przekonać sceptyczne kraje do poparcia umowy.
– Mercosur pozostaje najwyższym priorytetem KE. Będziemy rozmawiać z naszymi państwami członkowskimi w bardzo uporządkowany i szczegółowy sposób – zapowiedział Gill.
Według rzecznika, Komisja chce nie tylko promować nowe rynki zbytu, ale także wzmocnić pozycję UE jako globalnego gracza. Jak podkreślił, Unia posiada obecnie największą i najszybciej rozwijającą się sieć porozumień handlowych na świecie – 44 umowy obejmujące 76 państw.
Sprzeciw i propozycje korekt
Jednak nie wszystkie kraje członkowskie patrzą na inicjatywę Brukseli z entuzjazmem. Rolnicy w wielu państwach obawiają się wzrostu importu produktów rolnych, takich jak wołowina czy zboża, z krajów o mniej restrykcyjnych normach środowiskowych.
W odpowiedzi na te obawy, Francja zorganizowała 3 kwietnia spotkanie z udziałem przedstawicieli 10 państw UE. Jak poinformował Reuters, celem było omówienie możliwych mechanizmów ochronnych, w tym tzw. „hamulca awaryjnego” na wypadek destabilizacji rynku unijnego przez nadmierny import.
Rzecznik francuskiego ministerstwa ds. Europy podkreślił, że uczestnicy wideokonferencji – w tym m.in. Holandia, Austria, Irlandia, Polska i Węgry – zgadzają się co do znaczenia dywersyfikacji partnerstw handlowych. Jednocześnie stwierdzili, że „nie mogą zaakceptować niezrównoważonej umowy, która nie chroni ich rolników”.
Spotkanie to pokazało, że choć Komisja stara się nadać porozumieniu impuls polityczny, droga do ratyfikacji może okazać się wyboista. Niezależnie od retoryki Brukseli, umowa z Mercosurem pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych projektów handlowych ostatnich lat.
Jednym z głównych punktów spornych pozostają obawy dotyczące importu taniej żywności produkowanej w warunkach odbiegających od unijnych standardów – zwłaszcza w sektorze mięsa i zbóż. Warto jednak pamiętać, że Mercosur już dziś dostarcza Europie miliony ton soi, często GMO i produkowanej przy użyciu środków, które w UE są zakazane – i choć to również produkt rolny, sprzeciwu wobec jego importu jakoś nie widać.