StoryEditor

Nowa dyrektywa o monitorowaniu gleb: co oznacza dla rolników w UE?

Unia przyjęła nowe przepisy o glebie. Rolników nie dotyczą – jeszcze. Ale warto wiedzieć, że podobne unijne strategie i dyrektywy już wcześniej zasadniczo wpłynęły na Wspólną Politykę Rolną.

11.04.2025., 10:00h
Z tego artykułu dowiesz się:

Jakie cele ma nowa dyrektywa o monitorowaniu gleb? 
Co już zapisano w strategii z 2021 roku – i dlaczego warto do niej wrócić? 
Jakie skutki może mieć polityka „zdrowej gleby” dla gospodarstw? 

Monitorowanie gleb – element Zielonego Ładu 

Rada UE i Parlament Europejski 10 kwietnia 2025 r. porozumiały się w sprawie dyrektywy o monitorowaniu gleb. Choć stało się to dopiero teraz, założenia dyrektywy zostały opracowane już 4 lata temu i wprowadzone do Wspólnej Polityki Rolnej pod jako ekoschematy. Te z kolei wynikają wprost z założeń Europejskiego Zielonego Ładu.  

Dzięki Dyrektywie (lub ustawie, jak określa ją Komisja Europejska, o czym poniżej) Unia uzyskuje w ten sposób narzędzie do oceny, klasyfikacji i raportowania stanu gleb w całej UE. Z czasem może to mieć wpływ na decyzje polityczne, warunkowość dopłat, planowanie przestrzenne, a nawet dostęp do kredytów czy inwestycji

– Dzięki dzisiejszemu porozumieniu ustanowiliśmy pierwsze w historii ramy UE dotyczące oceny i monitorowania gleb w Europie. Najwyższy czas na działanie, ponieważ ponad 60% europejskich gleb jest niezdrowych i pogarsza się ich stan. Zdrowa i odporna gleba jest kluczem do zapewnienia bezpiecznej i odżywczej żywności oraz czystszej wody dla przyszłych pokoleń – oświadczyła Paulina Hennig-Kloska, polska minister klimatu i środowiska, cytowana w oficjalnym komunikacie Rady. 

To nie jest nowy kierunek – wszystko zapisano już w 2021 roku 

Dyrektywa opiera się wprost na strategii Komisji Europejskiej z listopada 2021 r. pt. „Nowa strategia UE na rzecz ochrony gleb – korzystanie z gleb w sposób zrównoważony i przywracanie ich do zdrowia”. To właśnie ten dokument określił fundamenty obecnej polityki ochrony gleb. 

Strategia zakłada, że do 2050 roku wszystkie ekosystemy glebowe w UE mają być w dobrym stanie, a do 2030 r. – Unia chce osiągnąć mierzalny postęp: rekultywować tereny zdegradowane, odbudować zawartość materii organicznej i ograniczyć stosowanie chemii rolniczej. Zdrowa gleba została w niej uznana za podstawowy zasób dla realizacji polityki klimatycznej, ochrony wód, bezpieczeństwa żywnościowego i różnorodności biologicznej. 

Dla rolników najważniejsze jest jednak to, że już wtedy zapisano zalecenia, które później znalazły się w WPR – i które wielu przyjęło z zaskoczeniem. W strategii z 2021 r. znalazł się postulat ugorowania co najmniej 10% użytków rolnych, rozwijania rolnictwa ekologicznego i wprowadzania zrównoważonych praktyk, takich jak: 

  • płodozmian, 
  • ograniczenie orki, 
  • pokrywa roślinna zimą, 
  • unikanie ciężkich maszyn, 
  • bezpieczne użytkowanie kompostu, 
  • włączanie resztek pożniwnych, 
  • zakaz przekształcania trwałych użytków zielonych. 

Komisja Europejska zadowolona z porozumienia 

Potwierdza to komunikat Komisji Europejskiej z 10 kwietnia br. “Dążenie do zdrowszych gleb w Europie”. Komisja przyjęła z zadowoleniem porozumienie pomiędzy Radą UE a Parlamentem UE i przypomniała, że pracowała nad Dyrektywą od dawna: 

- Już 5 lipca 2023 r. Komisja przyjęła wniosek dotyczący dyrektywy w sprawie monitorowania i odporności gleb, a sama Dyrektywa jest kluczowym elementem Europejskiego Zielonego Ładu, strategii na rzecz ochrony gleb, strategii na rzecz bioróżnorodności i planu działania na rzecz eliminacji zanieczyszczeń. Ustawa o monitorowaniu gleb (...) to ważny krok w kierunku sprostania pilnym wyzwaniom w zakresie zdrowia gleby (...) Nowe przepisy przyczynią się do zwiększenia odporności gleb na klęski żywiołowe, fale upałów i ekstremalne zdarzenia pogodowe, a także na inne krytyczne wyzwania środowiskowe, takie jak erozja, zanieczyszczenie i utrata różnorodności biologicznej – czytamy w komunikacie. 

Nowe prawo, stare konsekwencje? 

Dyrektywa o monitorowaniu gleb ma na razie charakter ramowy – nie tworzy bezpośrednich obowiązków dla rolników. Zawiera jednak zapowiedzi, które mogą mieć praktyczne skutki: 

  • wprowadzenie wspólnych wskaźników zdrowia gleby i systemu ich oceny, 
  • identyfikację terenów zanieczyszczonych lub zdegradowanych, 
  • zobowiązanie państw do raportowania i tworzenia planów naprawczych, 
  • zachętę do „recyklingu gruntów” zamiast przekształcania użytków rolnych. 

Dodatkowo, Komisja może wrócić do pomysłu wprowadzenia „paszportu gleby” – dokumentu towarzyszącego obrotowi gruntami, który ma informować o stanie środowiskowym danego terenu. Nie wiadomo, czy i kiedy taki obowiązek wejdzie w życie, ale sygnał jest jasny: brak wiedzy o stanie gleby może być przeszkodą w obrocie lub inwestycjach

Unia przyspiesza – bo chce mieć konkretne wyniki już do 2030 r. 

W dokumencie strategicznym z 2021 r. zapisano wprost, że cele ochrony gleb są kluczowe dla całego Europejskiego Zielonego Ładu. Gleba ma: 

  • pochłaniać CO₂ (w ramach LULUCF i Fit for 55), 
  • filtrować wodę i chronić przed powodziami (strategia adaptacji do zmian klimatu), 
  • zatrzymywać składniki pokarmowe i wspierać różnorodność (strategia bioróżnorodności i „Od pola do stołu”). 

UE uznaje, że gleba jest zasobem nieodnawialnym – jej degradacja prowadzi do utraty żyzności, a odtworzenie kilku centymetrów zajmuje setki lat. Dlatego w strategii pojawiły się też postulaty: 

  • ograniczenia uszczelniania powierzchni, 
  • zerowego poziomu przejmowania gruntów netto do 2050 r., 
  • obowiązkowego monitoringu i sprawozdawczości. 

Co dalej? Zależy od państw członkowskich – i od świadomości rolników 

Dyrektywa będzie teraz formalnie zatwierdzana i wdrażana na poziomie krajowym. Każde państwo członkowskie będzie musiało opracować własny system oceny i raportowania o stanie gleb – a także wskazać, co dalej z terenami zdegradowanymi. Tu wiele zależy od podejścia krajowych władz i rolniczych organizacji – czy włączą się w proces, czy dadzą się zaskoczyć, jak przy WPR. 

Z perspektywy rolników nowa dyrektywa nie niesie jeszcze obowiązków, ale jest ważnym sygnałem zmiany. Gleba przestaje być traktowana jako neutralny zasób pod produkcję – staje się strategicznym elementem polityki klimatycznej i środowiskowej. 

Warto o tym pamiętać, zanim ktoś powie: „nikt nas nie uprzedzał”. 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
14. kwiecień 2025 11:36