Monitorowanie przewozu towarów
Dziś w nocy w Dzienniku Ustaw pojawiły się dwa kluczowe w tej sprawie rozporządzenia m.in. ministra finansów zmieniające rozporządzenie w sprawie towarów, których przewóz jest objęty systemem monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi (system SENT).
Postulaty polskiej branży rolnej mówią o konieczności kontrolowania produktów rolnych przywożonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz przewożonych przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (przewozy zaczynające i kończące się poza terytorium RP – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Do listy produktów objętych monitoringiem dodano m.in.:
- zboża, jeżeli masa brutto przesyłki towarów przekracza 500 kg,
- jaja, jeżeli ich liczba w przesyłce towarów przekracza 900 szt.,
- mięso drobiowe, jeżeli masa brutto przesyłki towarów przekracza 250 kg,
- produkty pszczele, jeżeli masa brutto przesyłki towarów przekracza 10 kg.
Tranzyt monitorowanych przesyłek: plombowanie i system SENT
Drugie rozporządzenie, które zezwala na tranzyt monitorowanych przesyłek (lista obejmuje 18 grup produktów) wydał z kolei minister rozwoju i technologii. W rozporządzeniu czytamy, że do 30 czerwca 2023 r. obowiązuje zakaz przywozu pochodzących lub przywożonych z terytorium Ukrainy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej produktów rolnych.
Rozporządzenie zezwala na wwóz produktów teren Polski, jednakże pod warunkiem, że tranzyt zakończy się w portach morskich w Gdańsku, Gdyni, Świnoujściu lub Szczecinie lub poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
To jednak nie jedyny warunek, otóż tranzyt ten ma być plombowany, wyposażony w nadajniki GPS oraz konwojowany. Jak powiedział wczoraj minister Robert Telus sprawą mają zająć się służby celno-skarbowe w porozumieniu ze służbami Ukrainy.
Lista produktów objętych zakazem:
- zboża, część I;
- cukier, część III;
- susz paszowy, część IV;
- nasiona, część V;
- chmiel, część VI;
- len i konopie, część VIII;
- owoce i warzywa, część IX;
- produkty z przetworzonych owoców warzyw, część X;
- wina, część XII;
- wołowina i cielęcina, część XV;
- mleko i przetwory mleczne, część XVI;
- wieprzowina, część XVII;
- baranina i kozina, część XVIII;
- jaja, część XIX;
- mięso drobiowe, część XX;
- alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, część XXI;
- produkty pszczele, część XXII;
- pozostałe produkty, część XXIV, z wyłączeniem kodów CN objętych pozycją 0101.
Procedura tranzytu gwarantuje, że deklaracje tranzytu sporządzone na granicy ukraińsko-polskiej nie mogą być zmieniane na terytorium RP, co zapewni, że produkty objęte tranzytem nie zostaną wprowadzone do obrotu na terytorium RP – czytamy w uzasadnieniu rozporządzenia.
Jednocześnie straciło moc rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii z 15 kwietnia 2023 r. w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych.
Problemy na granicy polsko-ukraińskiej
Jak podaje radio RMF FM na granicy w Dorohusku o północy urzędnicy byli gotowi do plombowania transportów oraz montaż systemu rejestrującego trasę przejazdu przesyłek, jednak przygotowanie rozporządzenia wydłużyło się, a na granicy czekała tylko jedna ciężarówka. Pracownicy KAS twierdzą, że nie dysponują odpowiednią liczbą pracowników, którzy mieliby zająć się organizacją konwoju pojazdów, które będą jechały do portów czy do innych państw. Pozostaje również ważne pytanie, kto zapłaci za konwojowanie transportu, z pewnością nie będzie on tani.
Zakaz importu produktów do UE?
Resort rolnictwa chwali się, że obudził Komisję Europejską. Tak naprawdę to rolnicy ją obudzili, tym, że od kilku ładnych miesięcy protestowali i pokazywali problem – niskich cen zbóż, zalanych magazynów ukraińskimi towarami, ale także słabej jakości wjeżdżających na teren Polski produktów. Sytuacja zmusiła niejako do wprowadzenia zakazu importu produktów w minioną sobotę, co dopiero spowodowało reakcję Komisji Europejskiej i zachęciło ją do refleksji.
– Komisja Europejska zaoferowała 100 mln euro dla piątki tzw. krajów frontowych, ale nie doszliśmy jeszcze do porozumienia w sprawie listy produktów – poinformował minister Robert Telus. Polsce przypadnie 30 mln euro. To jednak nie koniec, gdyż KE chce również wprowadzić podobne zasady tranzytu przez inne państwa UE, jakie zastosowano w Polsce. Na razie mówi się o kilku produktach, a dyskusja nadal trwa.
Komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski twierdzi, że jest nadzieja na kompromis w sprawie importu produktów rolnych z Ukrainy. Niestety rozmowy KE z pięcioma krajami, które odbyły się w środę, nie przyniosły zamierzonego rezultatu. Polska, Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry uważają, że wprowadzenie zakazu importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika oraz nasion rzepaku jest niewystarczające, gdyż wiele innych rynków jest poszkodowanych m.in. miód, sektor mleczarski oraz sektor drobiowy. Rozmowy na temat rozszerzenia listy mają odbyć się we wtorek w Luksemburgu.
dkol, wk
Fot. Siara