Tylko 100 mln euro z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich może być przeznaczone na pomoc dla rolników poszkodowanych przez epidemię koronawirusa. Od czwartku rusza też unijna interwencja na rynkach rolnych. Wnioski będzie można składać do wyczerpania dostępnych limitów. Problem w tym, że nasi przedsiębiorcy wciąż nie mają wzorów wniosków.
- Sytuacja w rolnictwie jest dosyć rozchwiana. Pandemia zachwiała rynkiem. Na początku mieliśmy panikę związaną z niedoborami żywności. Ale teraz ani w Europie ani w Polsce nie obserwuje się takiego zjawiska. Polska jak wiemy jest krajem nadwyżkowym w wielu produktach. Stąd nasz podstawowy problem od początku polegał na tym jak zagospodarujemy nadwyżki – mówił w Senacie
wiceminister rolnictwa Ryszard Kamiński. W pierwszej kolejności dotknięte zostały branże, które są mocno uzależnione od eksportu, czyli branża mięsa wołowego i mięsa drobiowego. Problemy logistyczne związane z eksportem natychmiast odbiły się na sytuacji cenowej na rynku. Polski rząd od razu wystąpił z listem do komisarza
Janusza Wojciechowskiego z prośbą o różnego rodzaju przesunięcia funduszy, które można by skierować do poszkodowanych przez
Covid-19 oraz z wnioskami o interwencje rynkowe.
– Chcieliśmy wygospodarować 1 mld euro z obecnego
Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. W ubiegłym tygodniu przyszła z Komisji Europejskiej informacja, że jest zgoda na taką spec-regulację, która dotyczy tylko 1% PROW, czyli 100 mln euro. I tak jesteśmy w dobrej sytuacji, bo...