Podczas konferencji w siedzibie Centrali ARiMR Dariusz Golec pokazał wszystkim dziennikarzom tabele, w których zestawiono dane dotyczące liczby złożonych wniosków, liczby wydanych decyzji oraz sumy wypłaconych rolnikom poszczególnych płatności. Prezes Agencji przekonywał, że tempo wypłaty dopłat bezpośrednich jest lepsze niż w 2016 roku, bowiem w analogicznym okresie rok temu na kontach rolników było mniej pieniędzy.
Jest to prawda o tyle, że rok temu nie było jesiennych zaliczek w wysokości 70% lecz w wysokości 50%. W trwającej jeszcze kampanii wypłacono rolnikom (nie wszystkim) zaliczki w wysokości 70% należnych dopłat bezpośrednich (bez płatności ONW i rolnośrodowiskowych). A potem agencyjny kurek z pieniędzmi jakby przysechł na kilka miesięcy. Dopiero na przełomie lutego i marca pieniądze zaczęły szybciej płynąć do rolników, ale nie wszystkich. Jedni dostawali przelewy na konto, inni pisma o konieczności wydłużenia terminu rozpatrywania ich wniosku „z uwagi na skomplikowany charakter sprawy i konieczność przeprowadzenia wszystkich niezbędnych kontroli”.
To wszystko już wiecie, bo pisaliśmy o tym wiele razy, ale trzeba o tym przypominać ministerialnym i agencyjnych włodarzom oraz urzędnikom. Oni operują statystykami generowanymi z systemu, który – jak zapewniają – już działa. Ale czy te dane są prawdziwe – to możecie zweryfikować tylko Wy.
Poniżej najnowsze agencyjne dane. ARiMR zapewnia, że do 23 maja wypłaciła rolnikom 13,793 mld zł w ramach dopłat bezpośrednich, czyli 93,03% wszystkich środków na ten cel. Jeżeli chodzi o ONW, to według Agencji rolnicy otrzymali już 1,225 mld zł, czyli 93,30% puli przeznaczonej na te płatności. Natomiast w przypadku płatności rolnośrodowiskowych, rolno-klimatycznych i ekologicznych ARiMR nie podała sumy wypłaconych pieniędzy informując jedynie, że 71,26% uprawnionych rolników ma wydaną decyzję administracyjną o przyznaniu tych płatności. A to - na mój nos – może oznaczać tylko jedno: zaczęto wydawać decyzję, ale nie zaczęto jeszcze wypłacać pieniędzy. Wiadomo przecież, że od wydania decyzji do wypłaty pieniędzy mija zazwyczaj ok. 2 tygodni.
A zatem decyzje wydane, wydrukowane i może nawet już wysłane do rolników (choć teraz nie ma wymogu ich doręczania) nabierają urzędowej mocy. Natomiast rolnicy – zwłaszcza Ci, którzy jeszcze czekają na te decyzje i – przede wszystkim – na pieniądze, nabierają coraz większego przekonania, że Agencja – wypłacając szybko zaliczki i potem opóźniając wypłatę reszty pieniędzy – zaliczyła ogromną wpadkę. bcz
Fot. Czekała