Po zakończeniu Forum redaktor naczelny portalu topagrar.pl Bartłomiej Czekała zapytał jeszcze Joannę Czaplę o podsumowanie akcji wypłaty zaliczek dopłat za 2022 rok i stan prac nad poprawkami do Krajowego Planu Strategicznego, który będzie warunkował naliczanie i przyznawanie rolnikom dopłat od 2023 roku.
Bartłomiej Czekała: Dziękujemy, że jest Pani z nami tutaj na Forum. Korzystając z okazji chciałbym zapytać o dwa tematy, które bardzo polskich rolników absorbują. Pierwszy – dzisiaj mamy 29 listopada, a zatem jutro (30 listopada) kończy się wypłata zaliczek na poczet płatności bezpośrednich za 2022 rok. Od 1 grudnia ma ruszyć wypłata zasadniczych części, pozostałych części dopłat. Proszę powiedzieć, jak ta akcja przebiegała, bo ona już się kończy? Jakie są dane końcowe? Czy możemy już podać jakieś dane? I jaką kwotą zakończy się wypłata zaliczek w tym roku?
Joanna Czapla: Tak, możemy już podać takie przybliżone dane. Według danych na 28 listopada br. . Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłaciła zaliczki dla 96% rolników – nawet więcej niż w ubiegłym roku (95%) – i na kwotę ponad 62% całej puli dopłat Tak jak co roku Agencja dołożyła wszelkich starań, żeby jak najwięcej rolników dostało te płatności jak najszybciej, bo wiemy, że taka jest potrzeba. Jeśli chodzi o pozostałe płatności, ONW czy rolnictwo ekologiczne – to również dobre są te wyniki. Większa część rolników już ma pieniądze na swoich kontach.
Bartłomiej Czekała: Nawet zamieszanie z pomocą suszową nie zakłóciło tej akcji wypłaty płatności bezpośrednich?
Joanna Czapla: Dla Agencji Restrukturyzacji jest to priorytet, robi to bardzo sprawnie. Mamy przecież 1,3 mln rolników – to jest największa liczba rolników w Europie. Agencja wykonuje naprawdę bardzo dobre zadanie, i do końca listopada praktycznie każdy rolnik, bo 96% rolników to praktycznie wszyscy, już te zaliczki otrzymali.
Bartłomiej Czekała: Zostało nam niewiele czasu do wypłaty płatności zaliczkowych za ten rok, za chwilę ruszy opłata pozostałych części należnych dopłat. Ale już za 3 miesiące będzie ostre przygotowanie przed startem kolejnego nowego naboru wniosków o dopłaty bezpośrednie za 2023 rok już na nowych zasadach. Więc o to też rolnicy pytają. Pani Dyrektor, czego można się spodziewać po nowych wypłatach, co już wiemy na pewno? Jakie to dopłaty będą i od czego będą zależały?
Joanna Czapla: No więc od 2023 roku startujemy z planem strategicznym – mamy nowy okres programowania, nową perspektywę. Głównym celem płatności bezpośrednich wciąż pozostaje wsparcie dochodów rolniczych, co ma szczególne znaczenie w obecnej trudnej sytuacji geopolitycznej.
Jakie mamy płatności? Płatności bezpośrednie koncentrujemy na kilku celach. Wspieramy zdecydowanie bardziej produkcję zwierzęcą, dlatego że są to gospodarstwa, które w największym stopniu ponoszą koszty dostosowawcze, chociażby z wdrażaniem czy spełnianiem kolejnych dyrektyw unijnych, czy to środowiskowych, czy to klimatycznych, czy to dyrektyw w zakresie dobrostanu zwierząt.
Więc wspieramy te gospodarstwa poprzez płatności związane do zwierząt, do krów, do bydła. Mamy tutaj trochę inaczej ukierunkowane wsparcie, że już finansujemy gospodarstwa od pierwszej sztuki w województwach, gdzie średnia powierzchnia użytków rolnych jest poniżej średniej unijnej. To jest 7 województw – ściana południowo-wschodnia i centrum polski. Wprowadzamy oczywiście płatności dobrostanowe w ramach ekoschematów w pierwszym filarze. Jest to kontynuacja tego, co mamy obecnie, ale rozszerzamy o nowe gatunki: o drób, o konie i o kozy. I znacznie więcej jest różnych praktyk, z których rolnicy mogą korzystać w zakresie właśnie wsparcia dobrostanu. Mamy wsparcie do trwałych użytków zielonych tak prowadzonych ekstensywnie. Czyli to są instrumenty nakierowane na produkcję zwierzęcą.
Mamy tak ukierunkowane płatności, żeby wspierać małe i średnie gospodarstwa, które stanowią grono (? - 06:04) gospodarstw rolnych w Polsce. I tak, jak już mówiłam, naszym też celem było zapewnienie ich takich płatności, takich stawek, takich kwot płatności, które by były powyżej średniego poziomu unijnego. Osiągamy to dzięki trochę innemu ukierunkowaniu płatności redystrybucyjnej – płacimy od 1 do 30 hektara, nie tak jak teraz było od 3 do 30 hektara, i płacimy maksymalnie do 300 ha. Gospodarstwom, które mają większą powierzchnię, nie płacimy. Te instrumenty, również inne metody czy degresywność płatności w innych interwencjach powoduje właśnie, że te gospodarstwa, które nie mają takiego potencjału rozwojowego, ale dzięki wsparciu mają właśnie szansę na jakiś trwały rozwój i na poprawę swojej sytuacji.
Mamy też wsparcie dla młodych rolników. Jesteśmy tutaj komplementarni z drugim filarem polityki rolnej. Tam są dość duże premie na rozpoczęcie działalności. My mamy wsparcie do powierzchni do około 62 euro na hektar przez 5 lat – nie ma tutaj limitu powierzchniowego, który był stosowany do tej pory.
No i mamy ekoschematy. Ekoschematy powierzchniowo o dobrostanie już mówiłam. to jest jeden z głównych też celów wspólnej polityki rolnej – realizacja polityki i celów klimatycznych, środowiskowych. Chociaż nie można też mówić, że tylko ekoschematy w pierwszym filarze realizują ten cel, ale ja stawiam taką tezę, że wszystkie płatności bezpośrednie realizują cele środowiskowe. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy rolnicy muszą wypełniać tak jak obecnie wymogi wzajemnej zgodności, w przyszłości wymogi wzmocnionej warunkowości. Każdy rolnik, który ubiega się o płatności bezpośrednie musi wypełnić te wymogi, żeby dostać pełne płatności. W związku z tym oni już też realizują cele środowiskowe.
Wracając już do ekoschematów to są te interwencje w płatnościach bezpośrednich, nakierowane na cele właśnie środowiskowo-klimatyczne. Jest dość duża kwota przeznaczona na te ekoschematy – około 884 mln euro rocznie, to jest 25% koperty. To jest dwa razy tyle, co rocznie przeznacza się na płatności w rolnictwie ekologicznym, czy w płatnościach rolno-środowiskowych. I tam mamy schematy powierzchniowe tak zaprojektowane, żeby poprzez zwiększenie materii organicznej w glebie, zrównoważone stosowanie nawozów poprawiać jakoś plonów i w związku z tym wpływać na dochody rolnicze, na poprawę dochodów rolniczych. Więc to są takie ekoschematy produkcyjne.
Mamy nadzieję, że rolnicy są tym zainteresowani i będą z tego korzystać, bo większość z nich już w pewien sposób stosuje podobne praktyki, jak np. wymieszanie słomy z glebą, czy jakieś międzyplony.
Bartłomiej Czekała: Mówimy o praktykach rolno-środowiskowo-klimatycznych.
Joanna Czapla: Tak, które de facto przechodzą do pierwszego filaru i teraz stanowią ekoschematy. Czy na przykład plan nawożenia, przestrzeganie planów nawożenia, sporządzenie planu nawożenia, czy wapnowanie. Te wszystkie praktyki wpisują się tutaj w te praktyku produkcyjne, które mamy nadzieję, że rolnicy z nich skorzystają. To jest tzw. rolnictwo węglowe. Każdej praktyce jeszcze przypisana jest określona liczba punktów, które rolnik będzie mógł sobie wybrać w zależności od tego jakie ma gospodarstwo, jaką ma strukturę produkcji, czy to jest produkcja roślinna, zwierzęca czy gospodarstwo mieszane.
Mamy również inne ekoschematy trochę mniejsze swoim zasięgiem, ale też nacechowane, nastawione głównie na ograniczenie stosowania środków ochrony roślin. Np. jako ekoschemat integrowana produkcja roślin – jest to taki system certyfikowanej produkcji roślin w Polsce, który też jest oparty na zrównoważonych metodach produkcji, na ograniczaniu stosowania środków ochrony roślin, planu nawożenia, czy innych praktyk korzystnych, takich bardziej zrównoważonych.
Mamy biologiczną ochronę roślin. Tutaj chcemy też, żeby rolnicy zaczęli myśleć i zaczęli stosować zamiast chemii albo obok chemii właśnie te biologiczne ochrony roślin. Chcemy ich do tego zachęcić. Ale zdajemy sobie sprawę również z tego, że jeśli te biologiczne środki nie zadziałają, to dajemy tu możliwość, że rolnik może zastosować tu środki chemiczne tak, żeby tu nie było takiej alternatywy „albo to, albo to”.
My mamy również ekoschemat retencjonowanie wody na trwałych użytkach zielonych. Tutaj generalnie chodzi o poprawę gospodarki wody, o to, żeby rolnicy nie osuszali trwałych użytków zielonych czy gruntów. Chodzi o to, żeby właśnie poprawiała się tutaj ta sytuacja wodna, żeby właśnie były te dopłaty, dlatego że wystąpiło jakieś zdarzenie, zalanie czy potopienie trwałych użytków zielonych.
Bartłomiej Czekała: Bardzo Pani dziękuję za tę bardzo wyczerpującą informację dla naszych Widzów i Czytelników. Trzymamy kciuki za to, żeby się udało to wszystko zrealizować.