Bartłomiej Czekała: Czekaliśmy na tę aplikację. Było dużo obaw, czy będzie działać, czy nie będzie działać, czy będzie na czas. Jak w końcu to finalnie wyszło? 15 marca był naduszony przycisk "start" i co się ukazało naszym oczom?
Grzegorz Ignaczewski: I składamy wnioski o dopłaty bezpośrednie. Od 15 marca jest ta aplikacja eWniosekPlus. Dla tych, którzy wypełniali wnioski w poprzednich latach nie jest ona żadnym zaskoczeniem, funkcjonuje bardzo podobnie do tego, do czego się przyzwyczailiśmy w poprzednich latach. Oczywiście z uwzględnieniem tych wszystkich nowości, które wynikają ze zmian w dopłatach bezpośrednich, czyli pojawieniem się norm warunkowości i ekoschematów.
Bartłomiej Czekała: Czy są jakieś problemy z tą aplikacją, jeżeli chodzi o wszystkie funkcje i to, co można czy powinno się zaznaczyć, zadeklarować, czy to już działa po prostu technicznie?
Grzegorz Ignaczewski: Generalnie aplikacja działa, nie ma w jakichś większych przerw w jej funkcjonowaniu. Aczkolwiek czytając opinie użytkowników, przeglądając fora internetowe, trafimy w wielu przypadkach na informacje, że czegoś się nie da zaznaczyć, coś się nie daje w ogóle wybrać, nie możemy zadeklarować jakiś ekoschematów. Więc jakieś pewnie drobne problemy techniczne jeszcze gdzieś tam się pojawiają. Niemniej jednak wydaje się, że aplikacja działa całkiem w porządku
Grzegorz Ignaczewski: Dzisiaj na pewno mamy 2 takie sytuacje, które powodują, że rolnicy jednak przekładają złożenie wniosku na trochę późniejszy termin. Pierwsza to jest właśnie to, że nie do końca wszystko jeszcze jest wyjaśnione, jeżeli chodzi o uprawy wiosenne. Sezon zasiewów tak naprawdę dopiero przed nami, więc jeszcze sporo rzeczy może się zmienić.
A druga kwestia to oczywiście nowy system, wiele rzeczy jeszcze nie jest może do końca dla rolników jasnych. Muszą sami zapoznać się z tymi ekoschematami, z ich doborem, to, co mogą w swoich gospodarstwach zrobić. To na pewno też zajmie nam sporo czasu, zanim taką wiedzę wszyscy posiądą.
Bartłomiej Czekała: I dlatego chciałbym z tych technicznych aspektów przejść do merytorycznych. Przeklikałeś się przez aplikację i to na pewno nie jeden raz. Powiedz mi, jak praktycznie wygląda spełnienie norm GAEC i ekoschematów właśnie w tym nowym narzędziu, w myśl nowych zasad?
Grzegorz Ignaczewski: Myślę, że najtrudniejszą rzeczą to jest w ogóle zaznaczenie odpowiednich płatności i przebrnięcie przez bardzo długą listę wariantów i opcji do wyboru. Jeżeli zrobimy sobie próbny wydruk naszego wniosku, to widzimy, że pierwsze trzy strony zajmują check box‘y (pola wyboru), w których deklarujemy rodzaje płatności, o jakie się ubiegamy. Więc chodzi o to, żeby zaznaczyć wszystko, z czego możemy skorzystać, niczego nie przeoczyć, bo drugiej szansy wnioskowania za daną płatność zapewne nie będzie. Natomiast jeżeli chodzi o spełnienie norm warunkowości, to w tym roku, w tym sezonie wiosennym, nie będziemy mieli dużych trudności z wywiązaniem się z warunkowości. Norma GAEC 6 już jest za nami, GAEC 7 dotycząca zmianowania i dywersyfikacji nie obowiązuje, GAEC 8 możemy zrealizować poprzez deklarację ugorów z uprawą, w związku z czym nie ma szczególnych trudności.
Myślę, że większym wyzwaniem normy GAEC, normy warunkowości będą dla nas już od sezonu jesiennego, czyli planując jesienne uprawy musimy mieć już na uwadze to, że musimy zadbać o tą minimalną pokrywę glebową, o spełnienie wymogów dywersyfikacji, zmianowania upraw i posiadanie tych obszarów nieprodukcyjnych w kolejnym roku gospodarczym.
Bartłomiej Czekała: Jeżeli mówimy o różnych konsekwencjach tego, czym będą skutkowały nowe dopłaty, nowe ekoschematy, to mam pytanie dotyczące konsekwencji nieskorzystania z ekoschematów. Tutaj też warto wyjaśnić pewne rozbieżności czy nieścisłości, które krążą w rolniczym internecie mianowicie: gospodarstwo rolne może nie skorzystać z ekoschematów wówczas otrzymuje tylko płatności podstawowe.
Grzegorz Ignaczewski: Tak, dokładnie.
Bartłomiej Czekała: Ale jest taka informacja o tym, że jeżeli się w kolejnym roku także z tych ekoschematów nie skorzysta, to wówczas te płatności, nawet podstawowe, będą pomniejszone. Pojawia się liczba 25% i to warto zweryfikować.
Grzegorz Ignaczewski: 25% bierze się z tego, że generalnie kwota płatności, którą rolnik dostanie nie deklarując uczestnictwa w jakimkolwiek ekoschemacie, będzie o te 25% mniej więcej niższa od tego, co otrzymywał w poprzednich latach, dlatego, że taką właśnie część budżetu wyjęto z koperty przeznaczenia dopłaty bezpośredniej i zarezerwowano na realizację ekoschematów. Więc jeżeli decydujemy się nie realizować ekoschematów, to godzimy się na otrzymywanie dopłat bezpośrednich w niższej kwocie niż przyzwyczailiśmy się w poprzednich latach. Natomiast nie ma z tego tytułu sankcji na tej dopłacie podstawowej czy też dopłacie z tytułu chociażby płatności dla młodego rolnika, ONW czy też płatności redystrybucji. Te płatności nie deklarują żadnych ekoschematów, te płatności otrzymujemy w pełnej przywidzianej na ten rok wysokości. Jeżeli zadeklarujemy ekoschematy, mamy możliwość oczywiście, żeby te dopłaty powiększyć.
Bartłomiej Czekała: A jaka jest praktyka, oczywiście to są różne poziomy gospodarstw i różne wielkości, różne profile produkcji. Czy ciężko będzie rolnikom załapać się na ekoschematy i skorzystać z tych funduszy czy też nie?
Grzegorz Ignaczewski: Tutaj mamy generalnie wśród rolników dwa podejścia. Mamy z jednej strony tych, którzy są nastawieni dosyć sceptycznie do całego pomysłu ekoschematów i raczej deklarują tylko te rzeczy, które tak czy inaczej w gospodarstwie robią. Natomiast druga grupa to jest grupa rolników, którzy są nieco może skuszeni tą perspektywą pozyskania większych dopłat poprzez realizacje ekoschematów, i ci chcą zadeklarować maksymalnie dużo możliwości, nawet nieco ograniczając swoje możliwości produkcyjne. W związku z tym, każde gospodarstwo to jest indywidualny przypadek, każdy rolnik ma swój pomysł na realizację ekoschematów. Aczkolwiek jest też grupa producentów, którzy pewnie zrezygnują w ogóle z ubiegania się o pomoc w ramach ekoschematów, ponieważ powodowałoby to dosyć duże utrudnienia w prowadzonej przez nich produkcji.
Bartłomiej Czekała: A jak wg twojej oceny wypełnianie wniosków, staranie się o dopłaty przebiegnie w tym roku? Wielu z rolników radziło sobie z tym na własną rękę przed latach. Czy będą w stanie to zrobić według nowych zasad sami czy będą musieli jednak się wesprzeć wsparciem?
Grzegorz Ignaczewski: Myślę, że w tym roku trzeba się przyłożyć i skorzystać z pomocy doradców czy to ze środków doradztwa rolniczego, czy też z izb rolniczych, ponieważ jest zmiana w polityce rolnej, jak wiesz, bardzo duża – tych wariantów, możliwości, obowiązków. Chodzi o to, żeby nie popełnić po prostu jakichś podstawowych błędów. Aczkolwiek w aplikacji jest również służący do sporządzania wniosków, jest wiele mechanizmów pomagających rolnikowi czy doradcy wywiązać się ze wszystkich obowiązków, ponieważ aplikacja sama w sobie kontroluje spełnianie norm warunkowości czy możliwość deklarowania ekoschematów i łączenia ekoschematów na tej samej powierzchni.
Bartłomiej Czekała: To jest o tyle ważne, że każde zaznaczenie lub niezaznaczenie odpowiednich wariantów czy pól będzie miało konsekwencje także finansowe.
Grzegorz Ignaczewski: Szczególnie niezaznaczenie.
Bartłomiej Czekała: Kiedy rozmawialiśmy o dopłatach po raz pierwszy w tym roku, mówiliśmy na poziomie ogólności, bo znane były tylko wytyczne. Ukazały się wreszcie szczegółowe rozporządzenia, w większości przynajmniej. Jak oceniasz generalnie zmiany, jeżeli chodzi o te dopłaty 2023 porównując do tego, do czego przyzwyczailiśmy się w poprzednich latach?
Grzegorz Ignaczewski: Jeżeli chodzi o prostotę funkcjonowania systemów wsparcie bezpośredniego, jest to na pewno duży krok wstecz. Nowe zasady w związku z pojawieniem się ekoschematów wprowadziły bardzo dużo dodatkowych wymagań, wiedzy, która jest potrzebna do tego, żeby zaplanować uprawy w gospodarstwie i wnioskować je odpowiednio dopłaty. I oczywiści jest dodatkowa biurokracja – stosy rozporządzeń, przez które trzeba przebrnąć, bardzo obszerne instrukcje, które pojawiły się do wniosku, do aplikacji eWniosekPlus. Także, mając w głowie dużą dyskusję o konieczności uproszczenie w ogóle polityki rolnej, to na pewno ta reforma, która weszła w życie w tym roku, jest krokiem w zupełnie inną stronę.
Bartłomiej Czekała: Czyli może będzie lepiej finansowo, ale, jeżeli chodzi o kwestie samego przygotowania, kwestie merytoryczne i cały proces, to rzeczywiście tutaj troszeczkę rolnikom utrudniło.
Grzegorz Ignaczewski: Czy będzie lepiej finansowo? Jak sam wiesz, pieniędzy na dopłaty bezpośrednie nie ma szczególnie dużo więcej. Co prawda, mamy takie informacje, że 97% gospodarstw statystycznie otrzyma dopłaty zbliżone do średniej unijnej, natomiast tak naprawdę realnie nie będą to większe pieniądze. Z tego względu, że dopłaty pozostaną w większości przypadków, oczywiście zakładając wykorzystanie ekoschematów, na poziomie nominalnym z poprzednich lat, a jak chcą, wiesz, chociażby patrząc na poziom inflacji, to jednak realnie one będą dużo mniejsze niż w latach poprzednich.
Webinar: ekoschematy w praktyceNowa WPR i Krajowy Plan Strategiczny rodzą codziennie nowe pytania i wątpliwości. Każde gospodarstwo ma swoją specyfikę. Będziemy Was wspierać w tym obszarze w trakcie kampanii składania wniosków. Naszych Prenumeratorów zapraszamy na moderowany webinar z możliwością aktywnego udziału i zadawania pytań. Odpowie na nie Marek Krysztoforski, ekspert z CODR Oddział w Radomiu.
|