StoryEditor

Kłótnia w sprawie przedłużenia zakazu importu ukraińskiego zboża w PE. Co z decyzją?!

  Nie ma decyzji o tym, co dalej z embargiem na ziarno z Ukrainy. Przy dobrej woli i zaangażowaniu są jednak zdolności logistyczne, które pozwolą na wyeksportowanie tegorocznych zbiorów z Ukrainy bez tworzenia wąskich gardeł w państwach sąsiadujących – powiedział podczas debaty w Parlamencie Europejskim unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
12.09.2023., 22:09h

Od rana w siedzibie Parlamentu Europejskiego sprawa eksportu ukraińskiego zboża wzbudzała spore emocje wśród polskich polityków. Do Strasburga przyjechał Michał Kołodziejczak kandydat na posła z list Parlamentu Europejskiego.

– Przyjechałem tu aby bronić polskich rolników i polskiej produkcji żywności. 15 września kończą się przepisy, które powodują, że do Polski nie trafia ukraińskie zboże – mówił przed PE lider AgroUnii. 

Wtórowali mu politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy deklarowali, że walczą o sprawy polskich rolników.

- Przez niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy działalność rolnicza stała się nieopłacalna. Komisarz Wojciechowski z nadania PiS, był głuchy na apele rolników. Jeszcze w lutym pisał nam, że import ukraińskiego zboża jest „pożądany”. To skandal – mówił Krzysztof Hetman z PSL.

  

Także politycy Prawa i Sprawiedliwości nie próżnowali.

Rosja wykorzystuje zboże jako broń?

Podczas swojego wystąpienia w PE Janusz Wojciechowski podkreślił, że eksport zbóż jest bardzo ważny dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, a Rosja wykorzystuje zboże jako broń blokując eksport przez Morze Czarne i atakując magazyny zbożowe. Jego zdaniem korytarze solidarnościowe odgrywają kluczową rolę w eksporcie ukraińskiej żywności. Pozwoliły one już na sprzedaż 88 mln t produktów rolnych o wartości 35 mld euro. Janusz Wojciechowski przypomniał, że KE szybko odpowiedziała na obawy 5 państw przyfrontowych i wdrożyła tymczasowy zakaz eksportu 5 produktów rolnych. Następnie zreferował pomoc jaką Komisja Europejska  przyznała w ramach rezerwy kryzysowej lub wyraziła zgodę na pomoc krajową. Jego zdaniem cały wysiłek powinien teraz pójść w poprawę funkcjonowania korytarzy solidarnościowych.

- Podsumowując - przekazaliśmy znaczne środki, aby eksport zbóż z Ukrainy był możliwy. Zapewniamy wsparcie rolnikom z UE. Wdrożono działania tymczasowe, co pozwoliło na ustabilizowanie rynków w krajach sąsiadujących. Nie ograniczyło to eksportu zbóż ukraińskich przez korytarze solidarności. Są dowody także na to, że przy dobrej woli i zaangażowaniu są zdolności logistyczne, które pozwolą na wyeksportowanie tegorocznych zbiorów z Ukrainy. Dlatego niezbędne jest, abyśmy zapewnili środki umożliwiające transport zboża ukraińskiego przez państwa sąsiadujące, żeby uniknąć wąskich gardeł – podsumował J. Wojciechowski.

Debata po wystąpieniu komisarza

Podczas debaty po wystąpieniu komisarza Wojciechowskiego politycy Prawa i Sprawiedliwości przypomnieli, że jeśli Komisja Europejska nie przedłuży zakazu importu zboża z Ukrainy, Polska wprowadzi zakaz importu jednostronnie.

- Beata Szydło właśnie odpala wojnę polsko-polską w Parlamencie Europejskim. To wszystko podczas ważnej dla polskich rolników dyskusji. Robienie polskiej kampanii przedwyborczej to bardzo zły pomysł. Przestrzegam by nie robiła pani tego więcej. Lepiej gdybyście rozwiązali problem, a nie przykrywali skutki waszego nieróbstwa atakowaniem opozycji. To co powiedziała Beata Szydło pokazuje jasno: PiS nie reprezentuje polskich rolników – skomentował obecny w PE Michał Kołodziejczak.


- Słabe wystąpienie Komisarza Wojciechowskiego w debacie rolnej. Na 3 dni przed upływem zakazu importu zboża z Ukrainy powinien zaprezentować decyzję KE a nie mówić o własnych przemyśleniach. Zakaz importu powinien zostać przedłużony. Brak decyzji świadczy o jego nikłej pozycji w KE – napisał w mediach społecznościowych Adam Jarubas z PSL.


wk
Fot. Envato Elements

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
12. listopad 2024 23:01