StoryEditor

Rolnicy składają wnioski o szacowanie strat, system suszy nie widzi, a rząd zapowiada pomoc w 2024 roku

Trwa zgłaszanie strat suszowych w aplikacji "Zgłoś szkodę rolniczą". Rolnicy mają na to czas do 30 października, bo termin został wydłużony. Ale gospodarze narzekają, że w ich gminach mimo faktycznej suszy system IUNG-PIB jej nie odnotował. Z kolei rząd zapowiada, że rolnicy pomoc suszową dostaną, tyle że w 2024 roku, bo dopiero w budżecie na kolejny rok będą na to pieniądze.
10.10.2023., 14:10h
Od 20 września rolnicy mogą składać wnioski o szacowanie strat będących następstwem suszy. Mogli wcześniej wprowadzić dane dotyczące strat w uprawach, ale wysyłka poprzez aplikację była możliwa dopiero od tego dnia. Wnioski wysyłać można wyłącznie za pomocą aplikacji „Zgłoś szkodę rolniczą” przy użyciu Profilu Zaufanego. Termin na złożenie wniosku został przedłużony do 30 października 2023 r.

Aplikacja suszowa- czy działa prawidłowo?

Przypomnijmy, że aplikacja suszowa została uruchomiona już w lipcu, jednak dopiero od 20 września 2023 rolnicy mogą wysyłać wnioski o szacowanie strat będących następstwem suszy. Początkowo działanie aplikacji pozostawiało bardzo wiele do życzenia, jednakże obecnie aplikacja suszowa działa poprawnie.

O czym należy pamiętać przy składaniu wniosku?

Warto przypomnieć, że jeśli producent rolny zdecydował się na złożenie wniosku o oszacowanie strat w uprawach rolnych przez komisję powołaną przez wojewodę, to wniosek taki nie zastępuje złożenia przez tego rolnika wniosku za pośrednictwem aplikacji suszowej. Aby móc ubiegać się o ewentualną pomoc związaną z wystąpieniem suszy w uprawach, rolnik musi posiadać protokół suszowy który wygenerowany zostanie poprzez aplikację po złożeniu wniosku.

Rolnicy: System monitoringu suszy nie działa dobrze


Tymczasem rolnicy skarżą się, że system monitoringu suszy rolniczej nie działa dobrze, bo nie widzi suszy tam, gdzie ona faktycznie wystąpiła.

- Według danych IUNG-PIB i ich map suszowych, w naszym regionie nie ma problemu z niedoborem wody. Jednak faktycznie susza u nas wystąpiła faktyczna. Dlatego uważam, że system powinien być zmieniony i opierać się na komisjach gminnych, które szacowały i określały sytuację suszową. Ten IUNG-owski system nie jest adekwatny do tego, co w danym rejonie występuje. Na przykład, buraki, które uprawiamy, są bardzo osłabione przez suszę i mają małe liście. Nie spodziewamy się dużego plonu z tej uprawy, a jednak IUNG twierdzi, że nie ma tu suszy w burakach. Podobnie jest z kukurydzą, która również ucierpiała na skutek braku wody. Niektóra rośliny są już gotowe do młócenia, ale plon nie będzie zadowalający. Aplikacja IUNG-u nie pokazuje tu żadnej suszy w kukurydzy. Dodatkowo rolnicy mają problemy z korzystaniem z aplikacji suszowej, która często nie działa albo działa źle. Trzeba się na niej dobrze znać lub zlecić jej obsługę komuś innemu. To powoduje dodatkowe trudności i niedogodności - żali się Józef Walas, rolnik z Włochów na Opolszczyźnie. 

Najbardziej susza dokuczała rolnikom w uprawach zbóż jarych, kukurydzy i buraków cukrowych.

- W tym roku susza bardzo nam zaszkodziła w uprawach buraków i kukurydzy. Straty są bardzo duże. Z hektara buraków zbieramy tylko 50-65 ton, podczas gdy zwykle było to 60-80 ton. Z hektara kukurydzy mamy 6-8 ton ziarna, a wcześniej było to 8-12 ton. To oznacza, że plony są niższe o 40-60%, niż w poprzednich latach. Zgłaszanie suszy przez aplikację suszową było bardzo trudne i czasochłonne. Próbowaliśmy to zrobić przez 2 dni, ale aplikacja słabo działała i sprawiała problemy. Człowiek musiał zrezygnować z innych spraw, żeby się tym zająć. Nie wiemy, czy nasze wnioski zostały przyjęte. Do tej pory nie dostaliśmy żadnej informacji o wysokości odszkodowań - mówi Marcin Wołczański, rolnik z Głuszyny w  woj. opolskim.

Monika Rabiega z firmy Agroplon Głuszyna na Opolszczyźnie zaznacza, że bez problemu złożyła wniosek o szacowanie strat suszowych.

- Szkodę rolniczą zgłaszamy przez aplikację na stronie Ministerstwa. Wchodzi się w odpowiednią aplikację, przez profil zaufany logujemy się do aplikacji. Następnie podając dane naszego gospodarstwa, szacujemy stopień suszy w każdej uprawie i na każdej działce. Wniosek jest prosty i intuicyjny. Na razie liczymy na to, że co my prognozowaliśmy, zostanie zatwierdzone. Nie mamy protokołów, więc nie wiemy, jak oszacowane zostały nasze straty. Liczymy około 40-60% strat w uprawach buraka, jęczmienia, kukurydzy, które bardzo słabo na naszych gospodarstwach przez suszę plonowały - dodaje Rabiega.

Pomoc suszowa będzie, ale nieprędko

Wczoraj podczas regionalnej konwencji wyborczej PiS w Przysusze minister rolnictwa Robert Telus w swoim wystąpieniu poruszył poinformował, że rolnicy otrzymają pomoc suszową za straty, które wywołał ujemny bilans wodny w uprawach w całej Polsce.

- Chcę bardzo mocno powiedzieć: będziemy wypłacać rolnikom pomoc suszową – oznajmił minister rolnictwa.

Wiadomość z pozoru bardzo dobra, ale minister nie określił jednak, kiedy nastąpi wypłata pieniędzy. Wiemy natomiast, że środki na to wsparcie w wysokości 1,497 mld zł zaplanowano w budżecie na 2024 roku. Można więc przypuszczać, że prawdopodobnie dopiero wtedy rolnicy otrzymają pomoc suszową z budżetu państwa. 

Przypomnijmy, że w 2022 roku ówczesny minister rolnictwa Henryk Kowalczyk obiecał rolnikom pomoc suszową. Miała ona być przyznawana w ramach wsparcia de minimis w rolnictwie, ale do dziś to nie nastąpiło. Zamiast tego gospodarze dostali nadzwyczajną, jednorazową pomoc dla rolnika i jego rodziny w wysokości 2600 zł.

bcz, ks, as,md, mkha

Zdjęcia i montaż: dr Mariusz Drożdż

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. październik 2024 12:57