Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą po skardze Pani A.R, który zwrócił uwagę, że obowiązujące przepisy nie zobowiązują Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do kontroli czy ubiegający się o dopłaty rolnik ma prawo do prowadzenia działalności rolniczej na danym gruncie. Z treści skargi wynika, że od gruntów, których właścicielką jest pani A.R dopłaty pobiera w złej wierze ktoś inny, a ARiMR odmawia podania informacji kto.
RPO zapytał więc Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy na etapie rozpatrywana wniosków o dopłaty przeprowadza kontrolę własności gruntów. Z przesłanych wyjaśnień wynika, że unijne i krajowe przepisy nigdy nie uzależniały otrzymania dopłaty od prawa własności gruntów tylko od rzeczywistego użytkowania. ARiMR nie posiada też ustawowego obowiązku kontroli dokumentów potwierdzających własność. Co więcej wiąże ją treść ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz ustawa o ochronie danych osobowych.
Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że w pełni rozumie, że celem przyznania dopłat bezpośrednich jest wspieranie produkcji rolniczej i nie jest to uzależnione od prawa własności do gruntu. Zwraca jednak uwagę, że pobieranie dopłat od osób posiadających grunty w złej wierze ma istotne znacznie społeczne o czym świadczą doniesienia medialne dotyczące wyłudzeń dopłat oraz skargi rolników indywidualnych, które spływają do RPO. Taką sytuacją zauważył już zresztą Sejm, który wprowadził obowiązek udowodnienia tytułu prawnego przez rolników starających się o dopłaty bezpośrednie w stosunku do gruntów dzierżawionych od Agencji Nieruchomości Rolnych. Takie rozwiązanie dotyczy jednak tylko gruntów państwowych, a nie prywatnych.
Dlatego Rzecznik Prawo Obywatelskich pisze do ministra Krzysztofa Jurgiela: „Specyfika naruszenia prawa własności związanego z bezprawnym pobieraniem świadczeń ze środków publicznych i istotną ingerencją w stan gruntu wymaga stworzenia mechanizmu zapobiegającego takim naruszeniom”. wk