Strategie „Od pola do stołu” i „Na rzecz bioróżnorodności” budzą wiele emocji, ale też pytań i wątpliwości wśród europejskich rolników. Jedną z niewiadomych jest to, czy każdy kraj będzie musiał obniżyć stosowanie pestycydów i nawozów o tyle samo, czy też zostanie ustalony dla wszystkich średni poziom, którego nie będzie można przekraczać.
- Polska ma jeden z niższych wskaźników stosowania chemii w rolnictwie. Zużywamy ok. 170 kg nawozów mineralnych NPK na ha, podczas gdy średnia w krajach UE wynosi ok. 400 kg. Podobnie jest ze środkami ochrony roślin – polscy rolnicy używają mniej substancji aktywnych na ha w porównaniu do zachodnich kolegów. Jeśli jednak UE zechce narzucić Polsce obcięcie o połowę pestycydów i o 20 proc. nawozów, wówczas konsekwencją będzie znaczna obniżka plonów. A na to nie możemy pozwolić – powiedział Szmulewicz.
W jego ocenie KE nie zgodzi się na to, by kraje dostosowały zużycie nawozów i pestycydów do jednego poziomu.
- Raczej każdy kraj członkowski będzie miał narzucony limit. Nie wierzę, że nagle Niemcy czy Holandia będą musiały stosować dużo mniej, a Polska czy Bułgaria poz...