Gdyby obecny nabór zakończono w planowanym terminie do 2 września kandydatów do tej pomocy byłoby „aż” 413 – oczywiście w skali całego kraju. Tak źle nie było chyba jeszcze nigdy w historii pomocy dla młodych rolników. Resort dał młodym jeszcze dodatkowe 2 tygodnie, ale nie należy spodziewać się lawiny wniosków. Dlaczego? Przyczyną jest chyba wyjątkowa kumulacja bzdurnych i niejasnych przepisów, aroganckiego podejścia tworzących program, którzy chyba nie wyciągnęli żadnych wniosków z poprzednich edycji programu i oczywiście fatalna dokumentacja – szczególnie biznesplan. Ten dokument został udostępniony w formie małej aplikacji, która ma prowadzić za rękę wypełniającego, tak by nie popełniał błędów. Jednak w praktyce tak to nie działa. Po pierwsze, trudno znaleźć komputer, na którym aplikacja w ogóle zadziała. Po drugie, nie daje ona żadnego pola manewru w sytuacji gdy rodzaj produkcji w gospodarstwie wykracza poza ustalone odgórnie ramy. I wreszcie po trzecie, co chwile pojawiają się błędy, które nie wiadomo jak usunąć. Ale to tylko trudności techniczne.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja jeżeli chodzi o interpretację niejasnych przepisów – np. w kwestii przyznawania punktów za spełnienie określonych kryteriów. Wiele kwestii będzie ocenianych subiektywnie (np. innowacje), inne nie mają szczegółowych wytycznych za co punkty się należą, a za co nie. Wbrew pozorom to bardzo istotne – żeby załapać się na premię trzeba uzbierać przynajmniej 15 punktów w rankingu – jeżeli kandydat nie ma wyższego wykształcenia rolniczego i bardzo dużego gospodarstwa to nie jest to łatwe. Wtedy nieobiektywna ocena wniosku może przekreślić szanse na premie – i to definitywnie – ponieważ w kolejnym naborze zdyskwalifikowany dziś kandydat nie będzie mógł już wystartować. A takie przypadki będą się zdarzały – już dziś chcąc wyjaśnić jakąś kwestię rolnicy i doradcy odbijają się od drzwi biur powiatowych ARiMR, agencyjnej infolinii czy ostatecznie pracowników centrali Agencji. Niestety w większości przypadków odpowiedzi nie da się uzyskać, albo co gorsza co urzędnik to inna interpretacja. Tak więc w obecnym wydaniu program ten można by śmiało nazwać „Utrudnianiem startu młodym rolnikom”.
Aż strach pomyśleć co będzie się działo z wnioskami na „modernizacje gospodarstw”, których nabór ma się rozpocząć jeszcze jesienią…
gi
StoryEditor
Utrudnianie startu młodym rolnikom
Trwający właśnie nabór wniosków o premie dla młodych rolników obnażył urzędniczy bałagan w przygotowaniu nowego PROW.