Salmonella atakuje
Zdaniem resortu rolnictwa konieczność wprowadzenia zmian w programie wynika z pogarszającej się sytuacji epizootycznej w zakresie występowania niektórych serotypów salmonelli w stadach kur niosek. Jest to związane ze wzrostem odsetka stad zakażonych. W 2014 r. było 45 stad zakażonych, w 2015 r. 67 stad, ale już w 2016 r. były ich, aż 173. W efekcie w budżecie państwa brakuje pieniędzy na rekompensaty za likwidowane stada.Jakie zmiany proponuje w programie zwalczania salmonelli resort rolnictwa? - W przypadku stwierdzenia salmonelli w stadzie powiatowi lekarze weterynarii nie będą wydawali decyzji nakazujących ubój lub zabicie ptaków. Weterynarze będą wydawali wyłącznie decyzje nakazujące przemieszczenie jaj – ze stad zakażonych serotypami salmonelli objętymi programem, a przeznaczonych do spożycia przez ludzi – do zakładów przetwórczych w celu dokonania obróbki cieplnej tych jaj – wyjaśnił wiceminister Romanowski.
Grozi nam bankructwo
Hodowcy głośno protestują ponieważ w praktyce oznacza to pozbawienie ich odszkodowań za stada w których wykryto salmonellę. Jeżeli bowiem nie będzie decyzji w sprawie likwidacji stada kur, to nie będzie podstaw do odszkodowania. To z kolei może doprowadzić do katastrofalnych skutków dla nie tylko dla polskich rolników, ale także dla… konsumentów. - Brak odszkodowania przy zarażeniu salmonellą stad kur nieśnych dla większości rolników będzie oznaczał bankructwo. A przy wystąpieniu licznych zakażeń stad mogą także zostać zagrożone interesy konsumentów ponieważ jaja w sklepach znacząco podrożeją albo wręcz ich zabraknie – twierdzi Joanna Chinalska wiceprezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.Problem także eksporterów mięsa
Sytuacją zaniepokojeni są także producenci i eksporterzy drobiu. Przypadki salmonelli dotyczą bowiem także białego mięsa. - Do Krajowej Rady Drobiarstwa wpływa dość sporo sygnałów od producentów mięsa drobiowego, że kontrahenci naprawdę są zaniepokojeni, szczególnie kontrahenci zagraniczni, poziomem salmonelloz występujących w Polsce. Ta sytuacja może skomplikować i dość mocno ograniczyć eksport. Dlatego też kierujemy apel do określonych służb ministerstwa rolnictwa oraz wszystkich służb działających na obszarze rynków, żeby rzeczywiście ustalić, gdzie jest źródło zakażeń; zakażeń, które się w dość istotny i gwałtowny sposób rozszerzają – alarmuje Rajmund Paczkowski prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarskiej.Krajowa Rada Drobiarstwa już dwukrotnie zwracała się do ministerstwa rolnictwa z wnioskiem o powołanie specjalnego międzyresortowego zespołu, który miałby się zająć rozwiązaniem obecnych problemów z salmonellą. wk