StoryEditor

Ciągnik już na kołach. Hamulce na 4 koła w Ursusie?

Po wyremontowaniu wszystkich podzespołów przyszła kolej na poskładanie wszystkich klocków w całość. Wreszcie nasz Ursus zaczyna nabierać kształtu.
12.10.2020., 18:10h
Remont większości podzespołów już się zakończył, więc można zacząć łączyć wszystkie detale w całość. W pierwszej kolejności postawiłem tylny most na kołach, a następnie mogłem przystąpić do połączenia go ze skrzynią przekładniową. Ta czynność wymaga staranności i precyzji. Po podłączeniu sprawdziłem czy wszystko funkcjonuje prawidłowo.

Po załączaniu biegu wystarczy pokręcić wałkiem sprzęgłowym jazdy i skontrolować czy napęd jest przekazywany na przekładnię główną. Również napęd WOM wymaga kontroli. W moim przypadku wszystko funkcjonuje jak należy więc mogłem przystąpić do połączenia silnika ze skrzynią biegów.

Jak pamiętacie z wcześniejszych odcinków przed montażem silnika trzeba wycentrować tarcz sprzęgłową. Choć nie obyło się bez komplikacji, silnik trafił na swoje miejsce. Po jego montażu również sprawdziłem cały układ przeniesienia napędu.

Teraz przyszła kolej na żmudne regulacje i podłączanie wszelkich przewodów. W pierwszej kolejności zająłem się regulacją sprzęgła i połączeniem pompy hydraulicznej. Następnie mogłem zająć się za montaż przystawki przedniego napędu. Ten podzespół w naszym przypadku wymieniony był na nowy. W starej przystawce pracowało sprzęgło kłowe odpowiedzialne za załączenie napędu. Ja jednak zamierzam zmodernizować układ hamulcowy naszego ciągnika, a do tego niezbędna jest oryginalna przystawka z tarczkami.

Podczas montażu przystawki popełniłem jednak małą gafę. Mianowicie koło zębate napędu przystawki było w dobrym stanie i tego elementu nie zamierzałem wymieniać. Dlatego w tylnym moście znalazły się również stare koła przenoszące napęd na ten podzespół. Jednak o ile kondycja zębów koła przystawki nie budziła zastrzeżeń, to po jego demontażu ze sprzęgła okazało się, że część współpracująca z tarczkami jest w nie najlepszym stanie. Widoczne wyraźne ślady zużycia w miejscach osadzenia tarczek kwalifikowały ten detal do wymiany, a jak wiadomo koła zębate powinno się wymieniać parami.

Niestety, na obecnym etapie prac wymiana pozostałych kół zębatych wiązała by się z ponownym rozłączeniem skrzyni od tylnego mostu i rozkręceniem wałka atakującego, a na to to już nie mam czasu. Oczywiście zastosowanie jednego koła zębatego nie wpłynie na poprawność funkcjonowania przedniego napędu, jednak w pierwszym okresie użytkowania jazda z przednim napędem może powodować nieco wyższy hałas. Po dotarciu części wszystko powinno wrócić do normy.

Po zamontowaniu przystawki mogłem zając się usprawnieniem hamulców. Modernizacja jest banalna i polega na zamontowaniu elektrycznego rozdzielacza załączającego napęd na przednią oś. Taki detal kosztujący ok. 500 zł brutto pozwala na skorelowanie przedniego napędu z układem hamulcowym. Wystarczy wykonać drobną przeróbkę instalacji elektrycznej, by po wciśnięciu pedałów hamulca automatycznie załączał się przedni napęd, co umożliwia hamowanie 4 kołami, tak jak w nowoczesnych ciągnikach.

Wprawni widzowie zauważyli z pewnością, że nie zajmowałem się naprawą przedniego mostu. Regenerację tego podzespołu zleciłem na zewnątrz. Na szczęście wszystkie detale przedniej osi były w dobrym stanie i po wymianie wszelkich łożysk oraz uszczelniaczy całość wróci na swoje miejsce. Zleciłem także przeróbkę mocowania siłownika. W naszym ciągniku układ kierowniczy był przerabiany z oryginalnego serwa na obrbitrol. Niestety, mocowanie siłownika było co najmniej nie estetyczne, więc mechanicy po usunięciu starych uchwytów wykonają specjalna płytę, do której następnie przykręcony będzie siłownik sterujący kołami.
Pawel Twardowski
Autor Artykułu:Pawel Twardowski
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 14:28