Po zamontowaniu nowego ogumienia nie pozostało mi nic innego jak zacząć składać wszystkie detale w całość. Przed malowaniem część elementów ciągnika była zdemontowana by ułatwić prace lakiernikom. Teraz wszystkie części, które były malowane oddzielnie muszą trafić na swoje miejsce.
Przykręciłem obciążniki tylnych kół, płytę zaczepową, a następnie mogłem przystąpić do montażu zbiornika. Ten element wymienialiśmy, gdyż po doposażeniu silnika w turbosprężarkę konieczny jest inny model, w którym jest specjalne przetłoczenie na przewód powietrzny, kierujący powietrze z turbiny do kolektora dolotowego.
Następnie mogłem przystąpić do montażu maski. Przypominam, że blacharka naszego ciągnika pomalowana jest specjalnym lakierem z efektem perły, co sprawia, że przy promieniach słońca całość mieni się dodatkowym blaskiem.
Po przykręceniu maski na swoje miejsce trafiły przednie obciążniki. Są one pomalowane na biało, na taki sam kolor jak felgi ciągnika. Następnie przykręciłem przednie błotniki.
W momencie kiedy na ciągniku pojawiła się maska efekt pięknego czerwonego lakieru z czarnym korpusem oraz białymi felgami i obciążnikami robi niesamowite wrażenie.
Dopełnieniem całości będą regenerowane atrapy maski. Elementy te wykonane są z aluminium, więc by nadać im blasku wystarczy powierzchnię dobrze wypolerować. Oczywiście łatwiej powiedzieć niż zrobić, bo choć nie można wymagać od detali liczących 40 lat by były w doskonałym stanie, to samo przygotowanie osłon do polerowania (szlifowanie papierami ściernymi o różnej gradacji) zajęło sporo czasu.
Jeśli chodzi o nadanie aluminium lustrzanego blasku wystarczy udać się do sklepów z chemią samochodową, gdzie znajdziemy preparaty do czyszczenia felg. Takie pasty polerskie, choć nie należą do tanich (za 2 pasty i specjalistyczne filce wydałem blisko 300 zł brutto) pozwalają wydobyć ukryty blask z aluminiowych detali.
Przyznacie sami, że wypolerowane na błysk elementy upiększają nasz ciągnik.
Pozostało mi jeszcze wymienić przednie reflektory, choć z tym może być pewien problem. Mianowicie okazuje się, że wersje de luxe miały elementy optyczne o innej średnicy niż modele kierowane na nasz rynek, dlatego znalezienie właściwych detali może zająć trochę czasu.
Czy nasz Ursus nie wygada lepiej niż nowy? To cacko może być Twoje! Przypominam, że nasz konkurs został przedłużony i na Wasze zgłoszenia czekamy do końca marca. Szczegóły naszej akcji znajdziecie oczywiście na www.konkurs.topagrar.pl. Kto wie, może przy odrobinie szczęścia, ten piękny unikatowy ciągnik będzie Twój.
StoryEditor
Remont Ursusa 1204 de luxe #29: Montaż blacharki. Dlaczego nie ma jeszcze nowych lamp?
Nasz ciągnik jest po malowaniu, ma już nowe felgi, szerokie ogumienie, teraz kolej na montaż elementów blacharki i całość zacznie nabierać kolorów oraz kształtów.