Wszystkie podzespoły silnika wróciły ze szlifierni, dlatego nie zwlekając ani chwili zabrałem się za składanie części w całość. Jak wiecie z poprzednich odcinków silnik naszego Ursusa nie był w najlepszej kondycji. Niemal każdy detal wymagał regeneracji więc specjaliści mieli sporo pracy.
W pierwszej kolejności zabrałem się za montaż popychaczy. Te elementy musiały być nowe. Przed włożeniem ich do bloku należy pokryć powierzchnię popychaczy świeżym olejem silnikowym. Następnie zamontowałem regenerowany wałek rozrządu, po czym przyszła kolej na nabicie tulei cylindrowych. Po ich zamontowaniu w kadłubie silnika należy sprawdzić wysokość wystawania ponad płaszczyznę bloku. W przypadku 6-cylindorwych silników wartość ta musi się zawierać w przedziale od 0,02 do 0,07 mm.
Mając nabite tuleje następnym krokiem jest montaż wału korbowego. Wszystkie czopy i panewki trzeba wcześniej pokryć świeżym olejem. Montując wał, korbowody i głowice konieczne jest korzystanie z klucza dynamometrycznego.
Pamiętajmy, że silnik to bardzo precyzyjne urządzenie i w newralgicznych punktach wymagane są właściwe luzy montażowe, a te są do uzyskania tylko dokręcając połączenie śrubowe właściwym momentem. W przypadku Ursusa, mostki wału korbowego należy dokręcać momentem ok. 200 Nm. Prawidłowo zamontowany wał, nawet w tak sporym silniku powinien dać się bez najmniejszego trudu obrócić ręką.
Mając wał w kadłubie silnika przyszła kolej na połączenie korbowodów z tłokami. Pracę usprawni zmrożenie sworzni tłokowych. Najlepiej na dobę pozostawić je w zamrażalniku. Wcześniej w każdym tłoku zamontowałem jeden z dwóch pierścieni Segera.
Teraz wystarczy podgrzać tłok, a zmrożony sworzeń da się zamontować ręką, bez konieczność używania narzędzi. Ja korzystałem z palnika gazowego, ale równie dobrze do tłoka można wlać do tłoka odrobinę łatwopalnej substancji (denaturat, benzyna), co skutecznie go ogrzeje.
Po zamontowaniu pierścieni tłokowych można kompletne korbowody umieszczać w silniku. Przed tym należy pokryć czopy korbowodowe, panewki i cylinder świeżym olejem silnikowym. Stopy korbowodowe dokręcamy momentem ok. 120 Nm. Po zamontowaniu wszystkich tłoków warto wykonać kilka obrotów wałem korbowym w celu rozprowadzenia oleju po współpracujących częściach.
Następnie zająłem się montażem pompy olejowej. Pamiętajmy, aby zalać ją olejem silnikowym i wykonać kilka ruchów wałem korbowym. Trzeba także sprawdzić luz międzyzębny na kołach napędowych pompy. Złożyłem także rozrząd, oczywiście montując wszystkie nowe koła. W tym przypadku trzeba dokładnie zgrać znaki na wszystkich kołach, co jest gwarancją prawidłowej pracy silnika.
W kolejnym odcinku zabiorę się za montaż głowicy i pompy wtryskowej. Jeśli skompletuję brakujące części do silnika może uda mi się go odpalić.
Otrzymałem także przymiar przednich felg z firmy Pronar. Po sprawdzeniu okazało się, że wszystko jest jak należy, więc lada chwila ruszy produkcja nowych obręczy do naszego Ursusa.
StoryEditor
Remont Ursusa 1204 de luxe: Składamy silnik
Odebraliśmy wszystkie części od szlifierza. Teraz czas by poskładać serce ciągnika w całość.