Nim jednak ciągnik wjechał na lawetę musiałem jeszcze wymienić przeguby kuliste przedniego mostu. Ustawianiem zbieżności kół przednich zajmę się później, kiedy na obu osiach pojawią się już nowe felgi dostarczone przez firmę Pronar.
Kiedy wszystko było już gotowe mogłem przystąpić do pierwszej jazdy próbnej. Oczywiście wcześniej zmontowałem prowizorycznie układ kierowniczy, tak by móc manewrować ciągnikiem.
Nie ma co ukrywać jazda do komfortowych nie należała, ale w czasie próbnego przejazdu mogłem zweryfikować poprawność funkcjonowania sprzęgła oraz pozostałych detali układu jezdnego.
Biegi przełączają się bez zarzutów, więc o funkcjonowanie sprzęgła jestem spokojny. O wiele bardziej obawiałem się wzmacniacza momentu obrotowego. Podczas wcześniejszych prób ruchu w garażu niestety nie mogłem zweryfikować czy podzespół ten działa jak należy. Podczas dłuższej jazdy okazało się, że wzmacniacz funkcjonuje prawidłowo, podobnie jak hamulce.
Po wjechaniu na lawetę i solidnym zabezpieczeniu ciągnika ruszyliśmy w kierunku Koźmina Wielkopolskiego, gdzie mieści się siedziba firmy Naglak. Dzięki uprzejmości p. Wojtka i jego załogi nie tylko kabina zyska nowego ducha, ale także cały korpus zostanie profesjonalnie pomalowany.
Nasi widzowie zdecydowali, że korpus ciągnika ma być czarny, jednak i ten kolor ma wiele odcieni. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że wszystkie detale pomalujemy na kolor, który w palecie RAL oznaczony jest symbolem 9011 (czarny grafitowy).
Przed malowaniem ciągnik musi być jednak właściwie przygotowany. Poświęciłem wiele czasu by poskładać wszystko w całość, ale by ułatwić pracę lakiernikom musiałem niektóre detale zdemontować (chłodnice, rozdzielacz itp.)
Po malowaniu przyjdzie czas na montaż wszystkich części i w końcu nasz Ursus zacznie nabierać kolorów i kształtu.
pt