Ceny masła w ostatnim czasie mogły przyprawić o zawrót głowy. Cieszyli się z tego rolnicy i mleczarnie, a martwili konsumenci. Do sprawy, w związku z licznymi pytaniami, musiało się także ustosunkować ministerstwo rolnictwo.
Prawa rynku
W przesłanym do Sejmu piśmie resort rolnictwa poinformował, że obecna sytuacja na krajowym rynku mleka jest w dużej mierze konsekwencją sytuacji na światowym rynku. A tu sytuacja jest taka, że spadła globalna produkcja mleka przy jednoczesnym wzroście zapotrzebowania na nie. Wzrost popytu dotyczył głównie Chin, które są największym importerem produktów mleczarskich.
W ostatnim czasie zmieniła się produkcja mleka w Europie (ale nie tylko spadała). Był to efekt utrzymujących się przez większość 2016 r. niskich cen skupu, ale także:
- mniejszej dostępności paszy;
- programu dobrowolnej redukcji produkcji mleka uruchomionego przez Komisję Europejską pod koniec 2016 r. w reakcji na wzrost podaży mleka po likwidacji unijnego systemu kwot mlecznych.
Kolejnym istotnym czynnikiem, który spowodował wzrost cen sprzedaży masła są niskie ceny odtłuszczonego mleka w proszku, które powstaje przy okazji produkcji masła. Producenci woleli przeznaczyć mleko na produkcję np. serów, zamiast produkować masło i nie przynoszące spodziewanych zysków odtłuszczone mleko w proszku. W związku z tym podaż masła na rynku zaczęła się zmniejszać a z biegiem czasu jego ceny zaczęły rosnąć.
Statystyki robią wrażenie
Z danych pozyskiwanych z zakładów mleczarskich w ramach Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej wynika, że wzrost cen sprzedaży masła (z zakładów mleczarskich) na polskim rynku rozpoczął się od czerwca 2016 r. i trwał do końca roku. W tym czasie cena masła konfekcjonowanego wzrosła z 11,6 zł/kg w maju 2016 r. do 19,8 zł/kg na koniec roku, czyli o 60%!!!
Natomiast w okresie pierwszych dwóch miesięcy 2017 r. odnotowano spadek cen do poziomu 17,9 zł/kg, tj. o około 10%. Od marca br. ceny sprzedaży masła konfekcjonowanego ponownie zaczęły rosnąć i w połowie sierpnia br. produkt ten kosztował 24,6 zł/kg. Oznaczało to, że masło było droższe w porównaniu do stycznia br. o prawie 25%, zaś w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku ceny wzrosły o ponad 60%.
Natomiast w okresie pierwszych dwóch miesięcy 2017 r. odnotowano spadek cen do poziomu 17,9 zł/kg, tj. o około 10%. Od marca br. ceny sprzedaży masła konfekcjonowanego ponownie zaczęły rosnąć i w połowie sierpnia br. produkt ten kosztował 24,6 zł/kg. Oznaczało to, że masło było droższe w porównaniu do stycznia br. o prawie 25%, zaś w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku ceny wzrosły o ponad 60%.
Dla porównania, wg danych Obserwatorium Rynku Mleka przy Komisji Europejskiej, średnia cena masła w blokach na rynku UE w pierwszym tygodniu sierpnia 2017 r. wyniosła 589 euro za 100 kg wzrosła w porównaniu z sytuacją sprzed roku o 83%.
Wprawdzie rząd nie ma wpływu na poziom cen żywności, ale Komisja Europejska ma już mechanizmy, które mogą wpływać na rynek i pośrednio na ceny. W ramach działań interwencyjnych w odniesieniu do masła mogą być realizowane:
- zakupy interwencyjne;
- sprzedaż interwencyjna;
- dopłaty do prywatnego przechowywania.
W chwili obecnej mamy do czynienia z utrzymywaniem się wysokich cen masła nie tylko na rynku unijnym (przez ostatni rok ceny masła w Oceanii wzrosły o 100% do poziomu 5 925 USD/t, a w USA o 14% do poziomu 5 758 USD/t).
Nie będzie interwencji
Nie należy oczekiwać reakcji Komisji Europejskiej w postaci uruchomienia wyjątkowych środków zarezerwowanych dla sytuacji zakłóceń na rynku unijnym. W unijnych magazynach nie ma bowiem zapasów które można by upłynnić i liczyć na spadek cen.
Poza tym nawet jeżeli Bruksela miałaby możliwość interwencji musiałaby się liczyć z oporem państw członkowskich, które, tak jak rząd polski, uważają, że obecne wysokie ceny masła nie są problemem.
– Należy zauważyć, że to co zaczyna poważnie niepokoić konsumentów z uwagi na rosnące koszty nabycia masła ma również pewien pozytywny aspekt, zwłaszcza pamiętając o dwuletnim poważnym kryzysie, przez który przechodziła unijna, w tym polska, branża mleczarska. W tym kontekście obecną sytuację przetwórcy mleka oceniają pozytywnie. Wysokie ceny masła to większe przychody zarówno ze sprzedaży krajowej, ale również w handlu na rynkach zagranicznych. Na obecnej sytuacji korzystają również rolnicy uzyskując coraz wyższe ceny skupu mleka, dzięki czemu ulega poprawie sytuacja finansowa ich gospodarstw – napisał w piśmie minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Poza tym nawet jeżeli Bruksela miałaby możliwość interwencji musiałaby się liczyć z oporem państw członkowskich, które, tak jak rząd polski, uważają, że obecne wysokie ceny masła nie są problemem.
– Należy zauważyć, że to co zaczyna poważnie niepokoić konsumentów z uwagi na rosnące koszty nabycia masła ma również pewien pozytywny aspekt, zwłaszcza pamiętając o dwuletnim poważnym kryzysie, przez który przechodziła unijna, w tym polska, branża mleczarska. W tym kontekście obecną sytuację przetwórcy mleka oceniają pozytywnie. Wysokie ceny masła to większe przychody zarówno ze sprzedaży krajowej, ale również w handlu na rynkach zagranicznych. Na obecnej sytuacji korzystają również rolnicy uzyskując coraz wyższe ceny skupu mleka, dzięki czemu ulega poprawie sytuacja finansowa ich gospodarstw – napisał w piśmie minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
wk
fot. Sierszeńska
fot. Sierszeńska