Jak relacjonuje Podlaska Izba Rolnicza od 6 listopada trwa protest polskich przewoźników, który jest efektem wprowadzonych regulacji. Zgodnie z nimi ukraińska branża transportowa jest uprzywilejowana kosztem firm zarejestrowanych w Unii Europejskiej.
Według prezesa Podlaskiej Izby Rolniczej, jest to w pewien sposób wyrażenie zgody na stosowanie nieuczciwej konkurencji.
- Doprowadziło to do tego, że polskie firmy transportowe są wypierane z rynku, bo nie są w stanie konkurować z firmami ukraińskimi, które nie ponoszą wszystkich obciążeń jakie nakłada na transport Pakiet Mobilności. Trwający protest przewoźników odbija się w tej chwili na branży mleczarskiej, która boryka się z problemem utrzymania płynności w handlu zagranicznym w tym przypadku do odbiorców z Ukrainy – podaje PIR.
W strukturze eksportu produktów rolno-spożywczych do Ukrainy dominowały warzywa i właśnie produkty mleczarskie. W 2022 roku wyeksportowano tam produkty mleczarskie o wartości 108 mln euro! Od 2013 do 2022 eksport wzrósł 10-krotnie! Eksport cały czas rośnie, bowiem z danych KOWR z okresu od stycznia do lipca br. wynika, że Ukraina pozostała znaczącym partnerem Polski w eksporcie produktów spożywczych. Polska wyeksportowała towary o wartości 616 mln euro co wskazuje na wzrost o 15%, a drugim na liście hitem eksportowym były sery i twarogi, o wartości 50 mln euro, w wolumenie 10 tys. ton.
Problemy z eksportem produktów mleczarskich
Podlaska Izba Rolnicza zaznaczyła, że jednym z przykładów podmiotów, które mają podobny problem jest Spółdzielnia Obrotu Towarowego w Białymstoku, która eksportuje na Ukrainę min. sery twarde typu ementalskiego i holenderskiego, sery nalewane, twarogi, jogurty, ser typu feta, sery pleśniowe, masło, a także produkty w proszku: serwatka i mleko.
- Jeszcze w przypadku serów i twarogów, które mają dłuższy termin ważności tragedii nie ma, to już jeżeli chodzi o jogurty czy sery pleśniowe zaczyna się problem. Produkty te mają krótki termin ważności. Przestoje na granicy polsko-ukraińskiej związane z protestem przewoźników doprowadzają do tego, że produkty te mogą nie przejść pozytywnej kontroli sanepidu. Długie kolejki na granicy również doprowadzają do tego, że przewoźnicy nie chcą tego towaru wozić na Ukrainę. Również ukraińscy przewoźnicy nie chcą przyjeżdżać do Polski po towary, ponieważ nie mają pewności kiedy przekroczą granicę polsko – ukraińską. Obecnie czas oczekiwania na odprawę wynosi około 10 dni. W ubiegłym tygodniu na zaplanowanych 14 transportów wyjechało jedynie 3 z czego tylko jeden na dzień dzisiejszy przekroczył granicę polsko-ukraińską – informuje Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.
Polskie produkty mleczarskie zalegają w magazynach
Jak dodał zarówno listopad i grudzień to zwykle najlepsze miesiące handlowe w ciągu roku. W tym roku sytuacja zapowiada się nieciekawie.
- Zamówiony przez odbiorców z Ukrainy towar zalega w magazynach. Panie Prezesie, apelujemy o wszczęcie niezbędnych działań związanych z eksportem polskich produktów mleczarskich. Blokada transportu może w bardzo szybkim tempie przedłożyć się na spadek i tak już niskiej ceny mleka dla rolników. Aby temu zapobiec należy jak najszybciej podjąć niezbędne działania. Wobec czego wnosimy o pilną interwencję w w/w sprawie u Prezydenta RP oraz Prezesa Rady Ministrów – zaapelował prezes PIR do prezesa KRIR, Wiktora Szmulewicza.
Ogromne problemy i dezorganizacja rynku mleczarskiego
Powyższy apel to nie jedyny, w ostatnich godzinach. Polska Izba Mleka oraz Stowarzyszenie „Związek Przedsiębiorstw Mleczarskich Ukrainy” podpisało oświadczenie w sprawie niepokojącej sytuacji na granicy polsko – ukraińskiej związanej z protestami i blokowaniem przejść granicznych przewoźników.
- Zarówno stronie polskiej jak i ukraińskiej zależy na utrzymaniu partnerskich i równoprawnych stosunków handlowych. Nadmienić należy, że Polska jest potężnym dostawcą towarów na rynek ukraiński. Według danych strony ukraińskiej w ciągu 10 miesięcy 2023 r. nasz kraj wyeksportował na Ukrainę towary o wartości ok. 5,5 mld EUR. Przewiduje się, że import towarów z Polski w tym roku będzie miał znaczący udział w całkowitym wolumenie towarów importowanych z UE na Ukrainę. W ciągu 10 miesięcy br. Polska wyeksportowała na Ukrainę produktów mlecznych za ponad 160 mln euro, a Ukraina dostarczyła na polski rynek odpowiednie produkty za 77 mln euro – mówi Agnieszka Maliszewska Dyrektor Polskiej Izby Mleka.
Według obydwu organizacji blokada ruchu jest złym rozwiązaniem dla obydwu krajów i skutkować może poważnym zagrożeniem dla rozwoju podmiotów gospodarczych zarówno polskich jak i ukraińskich.
- Sytuacja ta jest wyjątkowo niepokojąca w okresie przedświątecznym, kiedy polskie produkty mleczarskie nie mogą trafić na ukraiński rynek z uwagi na utrudnienia dotykające także polskich przewoźników. Polskie firmy alarmują, że klienci ukraińscy czekają na nasze produkty, a realizacja dostaw jest niemożliwa lub bardzo utrudniona, na skutek czego polski przemysł mleczarski traci miliony każdego dnia. Zgodnie oświadczono, że należy szukać rozwiązań z poszanowaniem interesów przedsiębiorców obu krajów, a jedyna drogą jest niezwłoczne podjęcie na szczeblu rządowym dialogu w spornych kwestiach. Oświadczenie w tej sprawie dziś zostało wysłane także do ministra rolnictwa i ministra transportu, aby podjęli pilną inicjatywę - podała Polska Izba Mleka.
Oprac. dkol na podst. PIR/Polska Izba Mleka