Rosja coraz mocniej inwestuje w sektor mleczarski, chcąc uniezależnić się od importu i zwiększyć krajową produkcję. Tamtejszy rząd uruchomił szeroki program wsparcia, oferując hodowcom bydła mlecznego oraz przetwórcom wyjątkowo korzystne warunki. Rolnicy mogą liczyć na dotacje do nowych zakładów, preferencyjne kredyty i finansowanie rozwoju hodowli. Takiego wsparcia nie otrzymała żadna inna gałąź rosyjskiego rolnictwa.
Sprawdź, czy 2024 rok był zły dla hodowców? Jakie były ceny mleka w minionym roku?
Czy to oznacza, że Rosja zdominuje rynek mleczarski i stanie się samowystarczalna? A może państwowe pieniądze nie wystarczą, by spełnić ambitne plany Kremla?
Miliony euro dla producentów mleka
Rosyjski rząd nie szczędzi środków na rozwój mleczarstwa. Jak informuje portal topagrar.com, sektor ta branża otrzymała w 2024 roku wsparcie, jakiego dotąd nie widziano – aż 80 miliardów rubli, czyli około 777 milionów euro. To niemal półtora raza więcej niż rok wcześniej. Wicepremier Dmitrij Patruszew, cytowany przez Vedomosti, podkreślił, że celem inwestycji jest zapewnienie stabilnych dostaw mleka w przystępnych cenach i ograniczenie zależności od zagranicznych dostawców.
Tanie kredyty i wysokie dotacje dla hodowców
Aby zachęcić rolników do rozwoju, rząd wprowadził preferencyjne kredyty z oprocentowaniem na poziomie 8,3% – znacznie niższym niż standardowe stawki w Rosji. Jak podaje topagrar.com, w 2024 roku państwo przeznaczyło na ten cel 57 miliardów rubli, czyli około 554 milionów euro.
Dodatkowo hodowcy i przetwórcy mogą liczyć na zwrot części kosztów budowy nowych zakładów. Standardowo państwo pokrywa 30% inwestycji, ale w regionach z dobrą bazą paszową dopłata sięga nawet 42%. To oznacza, że mleczarnie w tych rejonach mogą odzyskać prawie połowę środków poniesionych na rozwój.
Czy Rosja zrealizuje swoje ambitne plany?
Rosyjski rząd przewiduje, że do 2030 roku krajowa produkcja mleka wzrośnie do 38,5 miliona ton. Dla porównania, w 2024 roku osiągnęła poziom 34 milionów ton, co oznacza wzrost o 200 tysięcy ton względem poprzedniego roku. Warto jednak podkreślić, że same inwestycje mogą nie wystarczyć. Kluczowe będzie utrzymanie rentowności gospodarstw, stabilizacja cen i skuteczne zarządzanie rosnącą produkcją.
Czy Rosja rzeczywiście stanie się mleczarską potęgą? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – tamtejszy sektor mleczny jeszcze długo będzie na rządowej kroplówce.
Na podst. Vedomosti, topagrar.com
