Mleczarze z Federacji wnioskują także o wprowadzenie cła ochronnego na mleko i przetwory mleczne od ukraińskich sąsiadów. Swoje żądania tłumaczą obawą o spadek cen za mleko w Rosji. Uważają, że Ukraina, która w coraz większym stopniu integruje się z UE stanie się korytarzem dla taniego mleka ze Wspólnoty. Średnia cena surowego mleka w UE jest niższa niż w Rosji z uwagi na dotacje, jakie otrzymują unijni producenci. Litr mleka w UE kosztuje około 0,40 euro natomiast w Rosji - 0,55 euro.
Wprowadzenie zakazu wwozu mleka i jego przetworów najsilniej dotknęło by wytwórców serów na Ukrainie, ponieważ aż 10% ich produkcji jest kierowana do Federacji. W przypadku niedoborów mleka Rosja miałaby – zdaniem Związku – ściągać mleko z Białorusi. Raczej mało prawdopodobne, by było to możliwe z Litwy, mimo iż wprowadzone tam w październiku przez służy sanitarne Rosji embargo jest już zdjęte. Zakaz sprowadzania mleka z Litwy był wprowadzony z uwagi na rzekomą niską jakość. Litewscy mleczarze są jednak przekonani, że zakaz był odwetem za wprowadzenie przez Litwę zasad tzw. trzeciego pakietu energetycznego i pozwanie Gazpromu przed sądy międzynarodowe. Embargo zostało zdjęte dopiero w lutym.
e-abi