Wciąż mniejszy import
Unijny import rzepaku wciąż jest sporo mniejszy niż w poprzednim sezonie. Do połowy stycznia w obecnym sezonie UE zakupiła spoza swojego obszaru nieco ponad 3 mln t rzepaku i jest to o 28% mniej niż to miało miejsce w podobnym okresie poprzedniego sezonu (4,2 mln t).
Największymi dostawcami rzepaku do Unii są oczywiście Ukraina 1,94 mln t (64% całości), Australia 675 tys. t (22,3% unijnego importu) i Mołdawia 231 tys.t (7,6%), w pierwszej piątce dostawców są jeszcze Serbia i Kanada. Zwłaszcza ta ostatnia jest sporym zaskoczeniem, gdyż przed rokiem dostarczyła prawie 200 tys. t, a obecnie tylko 42 tys. t.
Ale co się czepiać Kanady, gdy największy dostawca, Ukraina wówczas dostarczył 2,5 mln t, a więc o 600 tys. t więcej, przecież tak duża różnica nie wynika z zamknięcia korytarza przerzutowego przez Polskę. No właśnie Polska w tym sezonie nie zaimportowała nic rzepaku spoza UE, za to wyeksportowała do krajów trzecich 27 tys. ton.
W skupach wreszcie podwyżki
Końcówka poprzedniego i parę dni tego tygodnia poskutkowały zdecydowanym ożywieniem rzepakowego handlu. Wzmożenie ruchu zawdzięczamy wzrostom kursów na Matifie.