Rolnicy blokują granicę z Ukrainą
Wczoraj informowaliśmy o zablokowaniu przez rolników granicy z Ukrainą w 5 miejscowościach. Te blokady są kontynuowane. Z całej Polski na granice docierają rolnicy, którzy chcą wesprzeć swoich kolegów z województw: podkarpackiego i lubelskiego w kontrolowaniu ciężarówek wjeżdżających do Polski z Ukrainy z towarami rolnymi. To nie tylko zboże, rzepak i kukurydza, lecz także oleje, miód, cukier czy ciastka.
Minister Czesław Siekierski komentuje wysypanie zboża na granicy
Wcześniej, w niedzielę 11 lutego kilku rolników wysypało z 3 ukraińskich aut zboże na jezdnię. Sprawę skomentował w poniedziałek minister rolnictwa Czesław Siekierski, który ubloewa, że rolnicy nie opanowali swoich emocji, ale rozumie ich desperację i determinację.
- Nie ukrywam, że sytuacja jest napięta. Polscy rolnicy wysypali część zboża z ukraińskich ciężarówek. W mojej ocenie nie jest to właściwa forma protestu, ale często stosowana przez rolników w różnych krajach. Rolnicy nie opanowali swoich emocji, ale należy pamiętać, że są oni w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. U progu wiosennych prac polowych nie mają pieniędzy na zakup nawozów i środków ochrony roślin. Trudno nie zrozumieć ich desperacji. Jestem zwolennikiem dialogu i bezpośrednich rozmów, jako najlepszej formy rozwiązywania trudnych problemów - podkreśla szef MRiRW w swoim komentarzu.
Co wjeżdża do Polski przez granicę z Ukrainą?
Ale do Polski towary rolne z Ukrainy wjeżdżają nie tylko transportem drogowym, ale i kolejowym. Protetsujacy na granicy w Dorohusku rolnicy alarmowali wczoraj o transportach kolejowych z rzepakiem, które są rozładowywane na zlokalizowanych na uboczu terminalach kolejowych i przeładowywane na ciężarówki.
Czy to transporty zgłoszone w ramach tranzytu i jadące do portów? Tego rolnicy nie mogli się dowiedzieć. Opublikowali jednak w mediach społecznościowych film, na którym widać najpierw stojące na bocznicy wagony, do których zajrzęli pokazując, że jest w nich rzepak i kukurydza.
A następnie drugi film, w którym widać przeładunek rzepaku z wagonów na ciężarówki.
Wiceminister Kołodziejczak kontroluje granicę w Dorohusku
Rano na granicy w Dorohusku pojawił się wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, który chciał sprawdzić sygnały rolników. Poczatkowo nie chciano go wpuścić do siedziby spółki, która przeładowuje rzepak.
- Jestem w Dorohusku. Przeprowadzam kontrolę poselską. Chcę sprawdzić jaki towar w ostatnich dniach wjeżdżał do Polski. Niestety, napotkałem na opór. Pracownicy nie chcą przedstawić mi dokumentów z dwóch ostatnich pociągów, które przyjechały z Ukrainy do Polski - napisał Kołodzijczak na swoim profilu na platformie X.
Jednak po negocjacjach wiceministra z kilkoma rolnikami wpuszczono do siedziny spółki. Gdy ten poprosił o dokumenty dotyczące transportów otrzymał informację, że prezes firmy jedzie z Warszawy na miejsce i będzie w Dorohusku za 3 godziny.
GR Ojdana prowadzi transmisję na żywo ze spotkania na swoim profilu na FB. Na granicy ma się też dziś pojawić minister infrastruktury.
[AKTUALIZACJA godz. 16:00]
Grupa rolników weszła do siedziby firmy, która przeładowuje rzepak z Ukrainy.