W tym sezonie mamy problem z naporem na europejski rynek surowców biopaliwowych, opartych na odpadach olejów roślinnych tzw. UCO, co zaczyna ograniczać możliwości zbytu estrów z europejskiego rzepaku. Dzieje się to w czasie, gdy import rzepaku do Unii idzie pełną parą, Niemcy mówią o ograniczeniu biopaliw z surowców wykorzystywanych do produkcji żywności i prognozowane są dobre zbiory rzepaku w UE.
Import rzepaku w krajach Unii Europejskiej
UE już dwa miesiące przed końcem obecnego sezonu wypełniła rzepakowy plan importowy. Łącznie przez pierwsze 10 miesięcy obecnego sezonu zaimportowała 6,536 mln t rzepaku, z czego równo po 45,1% stanowił rzepak z Australii i z Ukrainy. Tylko po 3,5% pochodziło z Kanady i Urugwaju.
- Polska z tego zaimportowała niecałe 709 tys. t. Podczas gdy w pierwszej połowie sezonu 2022/23 wjechało do nas 636 tys. ton rzepaku i kraj nasz był drugim co do wielkości importerem rzepaku spoza UE, to kolejne miesiące skutkują mniejszymi wolumenami.
- Obecnie wyprzedzają nas już zarówno Belgia (1,85 mln t),
- Holandia (1,06 mln t),
- Francja (987 tys. t),
- a nawet Niemcy z ilością 896 tys. t.