Od samego początku widzimy dwie skrajnie odmienne strategie negocjacyjne. Ze strony Pekinu próby puszczania pokojowych baloników, a ze strony amerykańskiej walenie pięścią w stół i stawianie kolejnych barier. Takich, następnych walecznych deklaracji ze strony amerykańskiego prezydenta władze Pekinu już nie mogły pominąć i oto zamiast oczekiwanego przez rynki rolne porozumienia, mamy eskalację konfliktu. Komitet ds. Ceł Republiki Chińskiej zapowiedział, że chińskie przedsiębiorstwa zawiesiły zakup produktów rolnych ze Stanów Zjednoczonych. Według chińskich władz, nie wykluczają one nałożenia ceł na towary, których transakcje zakupu zostały zawarte po 3.08.2019 r.
Jak to zwykle bywa zyskuje ludzka duma, a traci biznes. Pisałem o tym wczoraj, że najwięcej na wojnie handlowej ucierpiały amerykańskie koncerny handlowe, ale skala konfliktu nie zawęża się jedynie do samych USA. Wszystkie doniesienia z wojny handlowej śledzą uważnie rynki rolne i eskalacja ma wpływ także na nasz krajowy biznes, bowiem rzepak znów potaniał o 2 euro/t. Wczorajsze zamknięcie kwotowań na listopad, na Matifie wynosiło 372,50 euro/t i jest to najniższy...