Rok całkiem inny od poprzedniego. Najwięksi przetwórcy, którzy twierdzili przed żniwami, że starego rzepaku jest jeszcze w kraju 250, a potem nawet 350 tys. ton, dziś wciąż jeszcze kwotują na dostawy sierpniowe. Ceny się wyrównują, bowiem ci oferujący 1500 zł/t praktycznie nie funkcjonują już na rynku. Chcąc kupić dziś rzepak trzeba za niego zapłacić od 1530 do 1550 zł/t. Rynek stał się bardziej przejrzysty wystarczy, że posiadacze większych partii rzepaku wykonają 3-4 telefony, do największych kupujących i do przetwórców, od razu mają pełny obraz rynku. Zaczyna się teraz taki bardziej hermetyczny rynek przy zielonym stoliku. Na ostatecznie wynegocjowaną cenę ma wpływ lokalizacja, ilość, spodziewany czas dostawy/odbioru i termin płatności. Każdy z tych czynników może powodować wynegocjowanie warunków korzystniejszych od powszechnie ogłaszanych. W indywidualnych negocjacjach można ustalić cenę nawet 15-20 zł wyższą za tonę surowca. Większe firmy handlowe posiadają partie rzepaku 5-20 tys. ton i nie zamierzają tego towaru sprzedać tanio, bo musiały o ten surowiec ostro ze sobą rywalizować. Branża handlowa nie zgadza si...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Rynek rzepaku: zaczynają się negocjacje ceny dla większych partii towaru
W zasadzie jest już po żniwach rzepakowych. Sporo rzepaku zostało sprzedane bezpośrednio po zbiorze. Ci którzy złożyli rzepak do magazynów, oczekują na wzrosty cen.