Główną przyczyną tego spadku jest znaczne zmniejszenie areału uprawy rzepaku w większości krajów UE, zwłaszcza w Europie Wschodniej. Tam rolnicy zrezygnowali z rzepaku na rzecz innych upraw ze względu na trudne warunki pogodowe, niską opłacalność i zagrożenia szkodnikami.
UE będzie musiała zwiększyć import
Aby zaspokoić popyt na rzepak i olej rzepakowy, UE będzie musiała zwiększyć import z innych krajów. Głównymi dostawcami rzepaku do UE prawdopodobnie będą Australia i Ukraina. Jedynym krajem UE, który ma lepsze perspektywy dla rzepaku, jest Francja. Tam wcześnie zasiany rzepak nie ucierpiał tak bardzo z powodu ulewnych deszczów, jak na przykład pszenica ozima.
Nasiona słonecznika i soja na plusie
W przeciwieństwie do rzepaku produkcja innych nasion oleistych w UE ma się dobrze. Strategie Grains prognozuje, że zbiory nasion słonecznika wzrosną z 9,9 mln ton o 8% do 10,7 mln ton, a zbiory soi – o 7% do 3,1 mln ton.
Zobacz także: Ceny rzepaku: rzepak sypnął jak z rękawa
- Oczekuje się, że w sezonie 2024/25 średnie ceny rzepaku i nasion słonecznika wzrosną ze względu na zacieśnienie bilansu olejów roślinnych w UE i na świecie – uważają eksperci Strategie Grains.
Tymczasem w bieżącym sezonie 2023/24 Strategie Grains wprowadziło jedynie niewielkie korekty, utrzymując zbiory rzepaku na prawie niezmienionym poziomie –19,83 mln ton, i obniżając szacunkowe zbiory nasion słonecznika do 9,88 mln ton, co nadal jest powyżej poziomu poprzedniego roku.
Mkh na podst. Nasdaq
Fot: Canva