Rzepakowcy mający plantacje w dobrej kondycji musieli przerwać koszenie, bo rzepak jest jeszcze zielony. Teraz kombajny wjeżdżają w pszenicę, a dopiero potem zbiorą mocniejszy rzepak. Na Lubelszczyźnie plony nie zachwycają. Najsłabsze plantacje sypały 1,5 t/ha, najmocniejsze 3,5 tony. Plony są średnio o tonę mniejsze z ha niż w roku ubiegłym. Nawet ci, którzy zbierali 5 ton w zeszłym roku, teraz zbierają poniżej 4 t/ha. Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie plony też ok. 3 t/ha, choć mocniejsze rzepaki sypią także 3,5 tony.
Firmy skupowe informują, że skupiły o 20–30 % mniej towaru, niż w roku ubiegłym. Rolnicy są mocno rozgoryczeni i nie wiadomo czy będą obsiewać pola rzepakiem na następny rok, bo ani plony, ani ceny na razie nie zachęcają, a jest bardzo, bardzo sucho. Dużo rzepaku producenci rolni gromadzą w swych magazynach, oczekując wzrostu cen w przyszłości. Rynek zaczyna się jednak chwilowo wysycać. Przetwórcy, którzy dotychczas hamowali wzrosty cen skupu dziś wystawili wyższe cenniki.
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Żniwa rzepakowe za półmetkiem, a rzepak na rynkach drożeje
W skali kraju zebrano około połowę zasiewów rzepaku. Na południu i wschodzie polski zebrano ok. 80 % powierzchni upraw.