Jednak jak podkreślają pośrednicy w skupie tuczników, manewr z grą na zniżki raczej się nie uda.
– Ostatnio mamy nieco większą podaż, jednak wynika to zapewne z ukończenia prac żniwnych, co zawsze wywołuje nieco większą sprzedaż. Ponadto ostatnio „mała giełda” w Niemczech pokazywała nieznaczne spadki, co być może także spowodowało, że rolnicy zgłaszają do sprzedaży nieco więcej świń. Według mnie na razie raczej nie uda się zakładom wymusić obniżki cen – wyjaśnia Grzegorz Piskulski z ZH Jóźwiakowski.
Podobne tezy da się słyszeć u innych pośredników. Według Marka Gierczyńskiego z ATH, spadki jeśli będą w najbliższym czasie, to tylko symboliczne.
Oby tak było, bo docierają do nas informacje z niektórych ubojni o lekkim zmniejszeniu popytu na półtusze.
Oby tak było, bo docierają do nas informacje z niektórych ubojni o lekkim zmniejszeniu popytu na półtusze.
–Obecnie nie odbieramy świń od nowych dostawców, kilka miesięcy temu zrezygnowaliśmy, ze względu na cenę dostaw zza zachodniej granicy. Widać lekki marazm w handlu mięsem – wyjaśnia nam właściciel jednej z ubojni świń na pograniczu województw wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego.
W takich realiach obecnie za tuczniki tzw. skupowe płaci się maksyma...