Na jednym z ostatnich posiedzeń Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności Parlamentu Europejskiego przegłosowała projekt sprawozdania dotyczącego przygotowywanej właśnie nowej dyrektywy w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (REDII) mającej określić m.in. dalszą ścieżkę rozwoju paliw odnawialnych w transporcie po 2020 roku.
W odniesieniu do biopaliw produkowanych z surowców rolnych przyjęty dokument zakłada wręcz zakończenie ich wykorzystywania w perspektywie do 2030 roku zaostrzając do 0% pierwotny wniosek Komisji Europejskiej w tym zakresie, która zaproponowała ograniczenie limitu dla biopaliw z rzepaku czy kukurydzy do 3,8%.
Głos rolników z Brukseli
Z kolei w swoim sprawozdaniu przyjętym jeszcze we wrześniu parlamentarna Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) jednoznacznie opowiedziała się za utrzymaniem obecnego poziomu 7%, co na forum Rady UE wspiera już efektywnie m.in. Polska oraz cała Grupa Wyszehradzka, a także Bułgaria i Rumunia. – Biopaliwa stały się w ostatnich dziesięciu latach nie tylko niezwykle ważnym czynnikiem rozwoju rolnictwa, czego najlepszym przykładem jest choćby polski rynek rzepaku, ale wobec rozmontowywania wręcz kolejnych instrumentów Wspólnej Polityki Rolnej są one swoistego rodzaju wentylem bezpieczeństwa dla opłacalności w Europie produkcji rolniczej. Dlatego nie wyobrażam sobie, że bylibyśmy w stanie dobrowolnie jako Unia Europejska zrezygnować z tej części przemysłu rolno-spożywczego – ocenia Juliusz Młodecki prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
– Od początku dyskusji na temat przyszłości sektora biopaliw w Europie podkreślamy nierozerwalność branży z podażą pasz wysokobiałkowych w Unii Europejskiej, ponieważ integralnym produktem towarzyszącym tłoczeniu nasion oprócz oleju jest śruta rzepakowa. Jeśli chcemy walczyć z deficytem podaży pasz potrzebujemy efektywnej dywersyfikacji rynku olejów roślinnych na biopaliwa, ponieważ sama śruta niestety nie zapewni dalszej opłacalności tak przerobu rzepaku, ale przede wszystkim jego uprawy na obecną skalę – mówi Mariusz Szeliga prezes Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.
Koalicja Na Rzecz Biopaliw spodziewała się niekorzystnego przebiegu prac w komisji środowiska. Głównie za sprawą nieprzychylnego podejścia posła sprawozdawcy. – Być może pan Bas Eickhout, bo o nim mowa, powinien przyjechać do Polski i zobaczyć, w jaki sposób można produkować zrównoważone biopaliwa w oparciu o efektowny lokalny łańcuch wytwórczy, który zaczyna się od rolnika – podsumował Adam Stępień dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju oraz Krajowej Izby Biopaliw.
wk