Obecnie niskie ceny za mleko spędzają sen wielu dostawcom. Do naszej redakcji dzwonią rozżaleni producenci mleka, którzy za litr białego surowca otrzymują 85 groszy. To jest zdecydowanie poniżej kosztów produkcji, które wynoszą 1–1,2 zł/litr mleka. – Jest to trudny okres dla przetwórców i rolników produkujących mleko. Sytuację na krajowym rynku mleka komplikuje nie tylko rosyjskie embargo, ale także niski kurs euro, powodujący eksport mało opłacalnym – mówi Dariusz Sapiński, prezes Zarządu Grupy Kapitałowej Mlekovita. „Portal spożywczy” informuje, że z uwagi na trudną sytuację na rynku mleka Polska apeluje do Komisji Europejskiej o podniesienie cen interwencyjnych na masło i mleko w proszku oraz o nadzwyczajną pomoc dla producentów mleka.
Trudną sytuację na rynku mleka pogarsza groźba płacenia kar za nadprodukcję. Według informacji ARR, szacunkowy stopień wykorzystania krajowej kwoty dostaw po 12 miesiącach roku kwotowego wynosi 105,83%. W praktyce oznacza to konieczność zapłacenia kary za przekroczenie kwot mlecznych, która może wynieść 60–80 groszy za każdy kilogram mleka wyprodukowany ponad limit. Dokładną wysokość tej kary poznamy we wrześniu. Warto przypomnieć, że KE zgodziła się na rozłożenie kary za przekroczenie limitów produkcji mleka w ostatnim roku kwotowym na 3 roczne raty. Jednakże do tej decyzji nie ma jeszcze szczegółowych rozporządzeń. Mleczarze w Polsce obawiają się, że kosztami związanymi z rozłożeniem wspomnianej kary na raty zostaną obciążone podmioty skupowe. Zdaniem Dariusza Sapińskiego, w obecnej sytuacji na krajowym rynku mleka nie jest to możliwe, ponieważ mleczarnie nie mają na to pieniędzy. les