Topagrar.com przeprowadził analizę wśród rolników, konsultantów i zainteresowane strony z branży o jak postrzegają notowania VEZG oraz czy system będzie mógł nadal działać w ten sposób w przyszłości i czy jest według nich skuteczny.
Theo Schulze Wierling, hodowca trzody chlewnej z Nadrenii Północnej-Westfalii uważa, że ceny VEZG zapewniają hodowcom dobrą wycenę referencyjną i nie widzi obecnie żadnej alternatywy.
– Prawie cała Europa, z wyjątkiem Hiszpanii, opiera się na naszych cenach. Uważam również, że to dobrze, że grupy producentów starają się zrównoważyć interesy, jeśli chodzi o ceny prosiąt i przedstawiają zalecenia dotyczące dopłat. VEZG ustanawia wytyczne, których rolnicy mogą przestrzegać i których przestrzegają. Zapewnia to przejrzystość i sprawiedliwość. Nie uważam rosnącej liczby tuczników objętych kontraktem za problem. Zawsze znajdzie się wystarczająca liczba rolników, którzy są skłonni podjąć ryzyko, aby osiągnąć najwyższą możliwą cenę na rynku kasowym. W tym względzie uważam, że VEZG pozostanie wystarczająco elastyczny, aby przekierować przepływy zwierząt gospodarskich. Nie wiem, czy to będzie działać przez kolejne 25 lat. Niepewność polityczna jest tak wielka, że nie odważam się nawet sporządzać pięcioletnich prognoz dla mojej firmy – podkreślił hodowca.
Walka o cenę jest kluczowa
Z kolei dr. Torsten Staack, dyrektor zarządzający ISN uważa, że cena VEZG oferuje uczestnikom rynku unikalną w Europie i zatwierdzoną przez prawo antymonopolowe orientację.
- Przejrzyste ustalanie cen metodą mediany z raportów indywidualnych zapewnia szeroko ugruntowaną opinię na rynku i zapobiega przewartościowaniu indywidualnych opinii. Oczywiście system ten prowadzi do dyskusji, ponieważ nie każdy uczestnik rynku jest zawsze zadowolony z ustalonej ceny. Niemniej jednak walka ta jest kluczowa dla ustalenia cen zgodnych z rynkiem, zwłaszcza w obliczu transformacji w hodowli trzody chlewnej. Rosnące zaangażowanie świń w kontrakty, mniej raportów cenowych i niejednorodne oferty rynkowe stanowią ogromne wyzwania, którym VEZG musi sprostać. Jedno jest jednak jasne: realistyczne zalecenie cenowe będzie miało kluczowe znaczenie również dla hodowców trzody chlewnej w przyszłych warunkach rynkowych. Dlatego rekomendacja cenowa VEZG powinna zachować ogromne znaczenie w przyszłości i nie należy z niej rezygnować - powiedział dr. Torsten Staack, dyrektor zarządzający ISN.
Ceny tuczników, ale również ceny bydła
Jak zaznaczył z kolei Martin Lawrenz, wieloletniego konsultanta ds. wołowiny ze Środkowej Frankonii wprowadzenie systemu cen tuczników na VEZG przyniosło spokój i stabilność.
- Wreszcie można było się zorientować, a ceny zostały ustalone przed załadunkiem. Wcześniej rolnicy po prostu dostarczali, a informacji dot. ceny zwykle dowiadywali się dopiero później. Lista chroni także producentów w sytuacjach kryzysowych. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało podczas zeszłorocznego zatoru wieprzowego, gdyby nie wiarygodna wycena. W przyszłości VEZG powinna w dalszym ciągu pełnić dokładnie tę funkcję. Nie wierzę w ustanawianie dodatkowych ocen dobrostanu zwierząt. Każda firma powinna sama negocjować wysokość dopłat za dobrostan zwierząt lub pochodzenie, jakie znamy w Bawarii. Jednakże VEZG i jego sieć mogłyby zalecić wysokość dopłat i zapewnić przejrzystość również w tym zakresie. To samo tyczy się sporządzania umów – mówił Lawrenz.
Dobra orientacja w trudnych czasach
VEZG zapewnia niemieckim hodowcom bydła orientację w burzliwych czasach. Sprawdzony system wymaga co prawda jeszcze modernizacji. Im intensywniej i szybciej członkowie wymieniają się pomysłami, tym bardziej odporny na burze na rynku staje się VEZG.
Prawdą jest, że nie tylko Niemcy nie mają innego i bardziej skutecznego systemu kształtowania cen rynkowych tuczników i bydła, ale podobnych systemów brakuje w większości unijnych państw. Ponadto niemieckie pogłowie trzody chlewnej wynosi 23,62 mln sztuk. Dlatego właśnie większość zakładów w Polsce czy UE patrzy na cenę na niemieckiej giełdzie, podobnie jak na francuską giełdę Matif w przypadku zbóż. Nie ma niestety na razie lepszych i bardziej obiektywnych narzędzi. Hiszpania z pogłowiem rzędu 34,45 mln świń, również ma swój własny system cenowy.
Dane pochodzące z takich źródeł jak Meat Market Observatory czy systemy krajowe zwykle dają raporty na podstawie danych zbieranych w ubiegłym tygodniu. Nie kształtują zachowań rynkowych, czy trendu. Jedyną skuteczną metodą chroniącą rolników przed oszustwem i manipulacją jest podawanie cen aktualnych i obowiązujących w danym tygodniu. Podobnie jak przygotowywane jest to co tydzień na portalu topagrar.pl w zakładce RYNKI, gdzie można znaleźć aktualne ceny bydła, świń, zbóż i oleistych oraz nawozów.
oprac. dkol na podst. topagrar.com