Konkurencja na światowym rynku wciąż jest ogromna, to właśnie dlatego polski eksport, który tak szczerze obecnie nie ma czym handlować nie może się przebić.
Mizerne wyniki w naszych portach
Choć akurat na październikowy efekt nie mamy za bardzo na co narzekać, bo według danych Sparks Polska załadunki portowe zbóż i oleistych w tym miesiącu przekroczyły 700 tys. t, podczas, gdy w poprzednich miesiącach kręciły się w granicach 300–500 tys. t.
Wyniki całego dotychczasowego eksportu morskiego są niestety mizerne, bo łączny eksport zbóż i oleistych w tym sezonie wynosząc 1,86 mln t do końca października jest prawie o połowę mniejszy od ubiegłorocznego. Najbardziej w oczy kłuje fakt, że w 4 miesiące nasze porty nie załadowały nawet całego miliona ton pszenicy, podczas gdy rok temu na koniec października przekroczyliśmy 2 mln t. Nic dziwnego, bo podaż zbóż do skupów była od samego początku żniw przyhamowana, a ceny marne.
Ostra konkurencja
Na marne ceny, choć uzyskiwane oferty w Basenie Morza Czarnego były jeszcze niższe nie narzekali nasi eksportowi konkurenci, którzy licytując się na przetargach u importerów ciągle w dół sprzedawali naprawdę spore ilości.
Ukraina do 13 listopada wyeksportowała prawie 16 mln t zbóż i strączkowych, gdy przed rokiem było to zaledwie 11 mln t. W tym sezonie wyeksportowano już m.in.8,2 mln t pszenicy, 5,7 mln t kukurydzy i 1,7 mln t jęczmienia.
Ukraińcy chwalą się aktywnością swoich portów, wolumen przeładunku zboża w październiku wyniósł 5 mln t, przekraczając ubiegłoroczną wartość o 30%. W ciągu 10 miesięcy 2024 r. łączna wielkość przeładunków w portach ukraińskich wyniosła 82,3 mln ton, niemal dwukrotnie więcej niż w roku 2023. (APK Inform)
Rosja szuka nowych odbiorców
Tej ukraińskiej aktywności nie zamierza się przyglądać biernie Rosja, która wyczuwając chwilowe wyczerpanie dotychczasowych kanałów odejścia aktywnie poszukuje nowych klientów na swoją pszenicę. Podstawowymi klientami na rosyjską pszenicę są Egipt i Turcja. Jednak choć dostawy do Egiptu wzrosły o 65% w porównaniu z poprzednim sezonem, do 4,3 mln t, to eksport do Turcji zmniejszył się o 37%, do 1,56 mln t.
Wzrok rosyjskich eksporterów padł tym razem na Malezję, która w tym sezonie zaimportuje 1,78 mln t pszenicy. Dotychczasowym głównym dostawcą pszenicy do Malezji była Australia. – Malezja od dawna była poza zasięgiem dla naszego zboża, teraz naprawiamy sytuację i zawieramy pierwszą dużą umowę na dostawy. Uważamy, że jesteśmy w stanie zaopatrywać rynek malezyjski w 600–700 tys. t pszenicy rocznie poinformował Eduard Zernin, prezes Związku Eksporterów i Producentów Zbóż Federacji Rosyjskiej.
Zapasy jednak się kurczą
Tuż przed startem drugiej części sezonu pocieszeniem może być fakt, że zapasy zboża w Rosji zaczynają się kurczyć. SovEcon podaje, że stan zapasów pszenicy na 1 października br. wyniósł 38,7 mln t i był mniejszy o 14% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.