Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych w piśmie wysłanym do Pekka Pesonen‘a, sekretarza generalnego Copa-Cogeca stwierdziła, że w pełni popiera stanowisko Krajowej Rady Izb Rolniczych w sprawie rozwiązania problemu na rynku zbóż, w którym proponuje się zakup przez Unię Europejską ukraińskich zbóż bezpośrednio w Ukrainie po określonej cenie (np. 90% średniej w UE) z przeznaczeniem na eksport poza UE. Takie rozwiązanie z jednej strony byłoby korzystne dla krajów afrykańskich zagrożonych głodem, a z drugiej działałoby stabilizująco na sytuację cenową w Polsce.
Nielegalna kontrabanda ?
- Z informacji posiadanych przez FBZPR wynika, że do Polski wjeżdżają całe pociągi zboża, które nie mają właściciela. Ziarno wjeżdża też transportem kołowym i mimo tego, że zgodnie z dokumentami, powinno opuścić granicę Polski, tak się nie dzieje. Niestety, mimo deklaracji Komisji Europejskiej w sprawie pomocy w tranzycie zboża przez nasz kraj, nie widzimy żadnych realnych działań w tym zakresie. Polska nie otrzymała dodatkowych środków transportu do przewozu zboża, agregatów przeładunkowych czy silosów. W efekcie firmy paszowe kupują ukraińską pszenicę i kukurydzę na własne potrzeby, co powoduje spadek cen już o ponad 300 zł na tonie – napisał Marian Sikora przewodniczący FBZPR.
Problem z magazynowaniem ziarna
Federacja zwróciła także uwagę na problem ze znalezienie powierzchni do przechowywania. Nie dość, że stawki tych usług poszybowały w górę, to jeszcze trudno znaleźć puste magazyny, bo zalega w nich ukraińskie zboże. A tegoroczne żniwa coraz bliżej.
MRiRW przygotuje raport
We wtorek w ministerstwie rolnictwa odbyły się także rozmowy na ten temat z Ogólnopolskim Porozumieniem Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.
Związkowcy zaproponowali, aby samochody z ziarnem, które przejeżdżają przez Polskę tranzytem specjalnie znakować, żeby mogły być łatwiej identyfikowalne. W ministerstwie rolnictwa trwają w tej chwili prace nad specjalnym raportem, który powinien być gotowy jeszcze w tym tygodniu.
- Trzeba pomagać Ukrainie, ale nie mogą na tym cierpieć polscy rolnicy i musimy zrobić wszystko, wymyśleć taki mechanizm, żeby nie było zalewania zboża na polski rynku. Trzeba wystąpić do Komisji Europejskiej i pomoc, bo my jako Polska nie jesteśmy w stanie tego regulować. Potrzeby jest zakup bezpośredni w ramach Wspólnej Polityki Rolnej – podsumował Sławomir Izdebski.