W MRiRW odbył się briefing prasowy ministra rolnictwa Roberta Telusa po rozmowach z ministrem rolnictwa Mykołą Solskim. Od czasu gdy 15 września KE nie przedlużyła zakazu importu produktów z Ukrainy do Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii, polski rząd postanowił zablokować import poprzez wdrożenie własnego rozporządzenia zakazującego przywóz zbóż z Ukrainy.
Słowacja i Węgry zdecydowały o utrzymaniu zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy, w związku z czym Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO). W czwartek po uzgodnieniach ministrów rolnictwa Słowacji i Ukrainy, Bratysława zniesie embargo, a władze Kijowa zgodziły się wstrzymać skargę do WTO przeciwko Słowacji.
– Obecnie zagadnieniem najważniejszym dla Polski jest zbudowanie skutecznych trwałych, wydajnych pod względem wielkości przewożonego ukraińskiego eksportu mechanizmów służących przewożeniu produktów ukraińskich przez terytorium UE do krajów trzecich – powiedział wiceminister Bartosik.
???????????????????????????????? Minister rolnictwa Republiki Czeskiej @MarekVyborny w imieniu #GrupaWyszehradzka zaapelował do Ukrainy o wycofanie skargi złożonej do WTO przeciw Polsce, Słowacji i Węgrom oraz zachęcił do dialogu.
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) September 26, 2023
???????? Polska, Republika Czeska, Słowacja i Węgry kontynuują rozmowy na… pic.twitter.com/QYrv2uIcz9
Jakie produkty nie mogą być importowane do Polski?
Od 15 września br. do Polski nie można importować produktów z listy obejmującej takich produktów rolnych jak:
- pszenica,
- pszenica zwyczajna (z wyjątkiem nasion do siewu),
- kukurydza,
- kukurydza (z wyjątkiem nasion do siewu),
- mąka pszenna,
- mąka pszenna z pszenicy zwyczajnej i pszenicy orkisz,
- rzepak,
- nasiona rzepaku lub rzepiku, nawet łamane (z wyjątkiem nasion do siewu),
- nasiona słonecznika,
- nasiona słonecznika, nawet łamane (z wyjątkiem nasion do siewu).
Zakazem objęte są również otręby, śruta i inne pozostałości odsiewu, przemiału lub innej obróbki zbóż i roślin strączkowych, nawet granulowane oraz makuchy i inne pozostałości stałe, nawet mielone lub w postaci granulek, pozostałe z ekstrakcji tłuszczów lub olejów roślinnych, lub mikrobiologicznych. Możliwy jest jedynie tranzyt na określonych zasadach.
Według Janusza Wojciechowskiego, komisarza ds. rolnictwa UE Ukraina sprzeciwiając się zakazowi popełnia duży błąd, ponadto podczas zakazu importu do tych 5 państw, a możliwego tranzytu do portów lub miejsc docelowych poza granicami naszego kraju, Ukraina od maja do końca sierpnia, wyeksportowała 13 mln 600 tys. ton ziarna, z czego rekordowe 4 mln ton tylko w sierpniu. Komisarz zaproponował, że powstanie system dopłat do tranzytu.
Wg. Janusza Wojciechowskiego nawet jeśli transport zboża drogą morską nie byłby możliwy, UE jest w stanie w ramach tranzytu wywieźć praktycznie całość zboża Ukrainy przeznaczonego na eksport. Argumenty, że ukraińskie zboże szkodzi polskiej gospodarce i polskiemu rolnikowi destabilizując rynek nie bardzo kogokolwiek obchodziły. Dzisiaj w tej sprawie odbyły się rozmowy. Jakie wnioski?
Rozmowy ministra Telusa z Mykołą Solskim
Robert Telus, minister rolnictwa zapowiedział, że nie zamierza znieść zakazu, dopóki nie zostaną wypracowane rozwiązania, z których obydwie strony będą zadowolone, a przede wszystkim polski rynek zbóż będzie bezpieczny.
Trwa spotkanie online ministra @RobertTelus z ministrem polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykołą Solskim. pic.twitter.com/TnO7dsXG4p
— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) September 27, 2023
Minister Telus podczas porannego spotkania zaapelował do ministra Solskiego o wycofanie skargi na Polskę skierowanej do WTO. Ministrowie rolnictwa zgodnie stwierdzili, że niektóre stwierdzenia, które padły podczas ostatnich napięć związanych z wprowadzonym embargiem na ukraińskie produkty były niepotrzebne i jeżeli obydwa kraje chcą budować dalej współpracę, konieczne jest szukanie skutecznych, długofalowych rozwiązań, które pozwolą na eksport zboża z Ukrainy do miejsc, gdzie jest ono faktycznie najbardziej potrzebne.
Zboże pojedzie do litewskich i niemieckich portów
Podczas spotkania padła propozycja, aby przenieść kontrolę tranzytowanego zboża do portów w Niemczech i na Litwie.
- Jesteśmy na ostatniej prostej, żeby dogadać się z Litwą, aby kontrole ukraińsko-polskie przenieść do portów na Litwie. Myślę, że to kwestia spraw technicznych, żeby to dograć. Minister zaproponował, aby takie same kontrole przenieść na stronę niemiecką, mówimy o portach niemieckich. To jest również kwestia do rozważenia i przedyskutowania – mówił minister Telus. Polska obecnie prowadzi kontrole zboża, które wyjeżdża poza UE. Minister zapewnił, że zboże nie wróci do Polski, a transport do portów w Niemczech i na Litwie będzie nadzorowany i zabezpieczony (zapewne chodzi o plomby), aby zboże po drodze nie rozlało się po magazynach.
Licencjonowanie eksportu zamiast embarga?
- Ukraina zaproponowała licencjonowanie, strona ukraińska zapowiedziała, że jeśli Polska do końca roku nie potrzebuje tych czterech zbóż, to nie będą na nie wydawane licencje. To są kwestie do rozważenia z naszej strony – mówił Telus i zaznaczył, że to jest możliwy warunek zniesienia formalnego embarga.
- Popieramy również pomysł komisarza Wojciechowskiego, aby UE do transportu ukraińskiego zboża dopłaciła, żeby pojechało tam gdzie ma dojechać – dodał Telus.
Dopłaty do mokrej kukurydzy
Ceny w skupach za mokrą kukurydzę są nadal bardzo niskie. Minister rolnictwa czeka na zgodę KE na dopłaty 200 zł do tony mokrej kukurydzy dla punktów skupowych. Według niego to będzie stymulowało podwyżki w skupach i lepsze ceny dla rolników. Niestety z doświadczenia jakie już mamy w odniesieniu do dopłat do zbóż czy kukurydzy wynika, że jak tylko pojawia się informacja o dopłatach, to skupy... obniżają ceny, zamiast je podnosić o tę kwotę. Można podejrzewać, że rolnicy ze wsparcia nie skorzystają, a jedynie punkty skupowe.
Szef resortu rolnictwa zapowiedział, że Krajowa Grupa Spożywcza w tym sezonie zamierza na skup przyjąć dwukrotnie więcej mokrej kukurydzy niż w ubiegłym roku. Robert Telus "ma nadzieję, że cena będzie wyższa niż to co proponują spółki prywatne" .