Ostatnie dwa–trzy lata przekonują nas wszystkich do powszechnej maksymy: wiem, że nic nie wiem.
– Największym problemem jest to, że nasi kontrahenci, mówię tutaj o branży młynarskiej, podejmując decyzje rynkowe, kierowali się mniej ekonomią, mniej tym, co dyktuje gospodarka, a bardziej sytuacją geopolityczną i emocjami. Obecne spadkowe tendencje są reakcją na wcześniejszą mocną reakcję wzrostową, która nie była niczym uzasadniona. Myślę, że w dalszym ciągu będziemy mieli szereg zachowań, których uzasadnienie nie do końca będziemy znali. Jeszcze przez jakiś czas czeka nas huśtawka i niepewność – mówił Adam Koc, prezes Młyny Szczepanki Sp. z o.o.
Zobacz także: Rekordowe zapasy zbóż i susza rolnicza – czy skup się w ogóle odbędzie?
– Wzrost cen surowców podyktowany wydarzeniami, które mogliśmy obserwować za naszą wschodnią granicą i wzrost notowań na giełdzie Matif czy Chicago oraz koszty energii, które wzrosły nawet kilkunastokrotnie, w dużym stopniu rzutowały na koszt działalności zakładów przetwórczych. Wzrosły również koszty działalności prowadzonej przez gospodarstwa, co było głównie efektem bardzo wysokic...