Bartłomiej Czekała: Kiedy widzieliśmy się ostatnio w programie kilka miesięcy temu mówiłeś o różnych scenariuszach - i to wcale nie najczarniejszych - dotyczących cen pszenicy. Prognozowałeś wówczas, że ta cena spadnie do ok 800 zł w żniwa. Tymczasem mamy koniec maja i ta cena już spadła poniżej 800 zł. Chciałem Cię zapytać o to jak Ty oceniasz to wszystko co się dzieje w kraju, nie tylko jeżeli chodzi o ceny pszenicy, ale i innych zbóż?
Dr Juliusz Urban: Ceny pszenicy w kraju spadły i spadają w zasadzie co tydzień o średnio 30-40 zł. Co tydzień aktualizujemy je dla Państwa - ja obdzwaniam ponad sześćdziesiąt punktów skupu. Dzisiaj mogę powiedzieć, że po czwartkowej rundzie rozmów, że średnia cena pszenicy konsumpcyjnej w Polsce wynosi 790 zł, a pszenica paszowa jest o 50 zł tańsza. Mamy jęczmień i pszenżyto, które kosztują średnio odpowiednio 665 i 669 zł za tonę oraz żyto, które spadło już poniżej 600 zł. Rzeczywiście ruch cen jest dramatyczny. Patrząc na giełdy, to chociaż od 2 dni mamy niewielki wzrost cen pszenicy na Matif, to jednak 15 maja br. jej ceny spadły poniżej 5-letneij średniej, która wówczas wynosiła 233 euro za tonę, a pszenica w tym dniu była o 10 euro tańsza. Dlatego te 223 euro/t to jest konsensus tej obecnej ceny na giełdzie i średniej 5-letniej. Pytałeś jak to widzę dalej gdy mówiliśmy, że te 800 zł/t w Polsce to jest naprawdę źle. Nie chcieliśmy straszyć spadkami - przypomnę, że jeszcze w lutym mówiłem, że może być nawet i 150 euro za tonę pszenicy, ale aż tak głęboko chyba nie spadniemy. Ale trzeba sobie powiedzieć wprost, że te dzisiejsze ceny najniższe czy średnie ceny po 660 zł/tonę brutto są i tak zdecydowanie niższe niż wycena z Matif. A kurs złotówki do euro daje wsparcie wyceny - dziś w porcie mamy już ok 1000 zł za tonę. No ale jest niebezpiecznie, bo jeszcze trochę tego sezonu i za chwilę żniwa. A ten okres nie jest pustymi tygodniami wypełniony, bo zapasy są spore i ciągły ruch na rynku się odbywa.
Bartłomiej Czekała: Krajowa podaż i popyt to jedno, ale mamy też raporty USDA i IGC. Wiem też, że wolisz rozmawiać o rynkach niż polityce, ale czy Twoim zdaniem wszystko to, co się dzieje wokół dopłat do zbóż ma wpływ i jeżeli tak to jaki na krajowy rynek zbóż?
Dr Juliusz Urban: Do raportów USDA i IGC wrócimy za moment, ale rzeczywiście trochę mamy taką sytuację, że minister wszedł do knajpy zwanej rynkiem zbożowym i powiedział "Stawiam Wszystkim". No i rzeczywiście skupujący starają się ten moment wykorzystać, bo przecież ucierpieli na wcześniejszych ruchach cenowych i kiedyś muszą zacząć zarabiać jeżeli podmioty skupowe mają w Polsce pozostać, bo są problemy z odsprzedażą zakupionego od rolników towaru. Ale i rolnicy łagodniej podchodzą do tego dramatycznego spadku cen. Więc jest to pewien mechanizm tanienia zbóż. Ja 3 tygodnie temu napisałem, że rolnicy już stracili dopłaty (pierwszą transzę dopłat - przyp. red.), bo wtedy od momentu ogłoszenia dopłat do rozpoczęcia naboru ceny spadły o ich wysokość. Teraz mamy kolejny nabór ogłoszony. No i są żniwa niebawem oraz prognozy, że 600 zł za tonę pszenicy to realny scenariusz. Ja czuję, że jesteśmy w takim momencie, że nastąpi niebawem to odbicie. Oczywiście będą taki firmy, które będą płacić najniższe stawki, ale będą i takie, które zapłacą więcej - tyle na ile pozwoli eksport.
Zobacz całą rozmowę!
Zapraszamy na V Ogólnopolską Giełdę Rzepaczano - Zbożową! Informacje i zapisy na gielda.topagrar.pl
StoryEditor
Jakie będą ceny pszenicy, kukurydzy, jęczmienia i rzepaku na rynkach rolnych? Rolniczy temat odc. 46
Krajowy rynek zbóż cały czas jest rozgrzany do czerwoności. Są problemy z ziarnem, które jest jeszcze u wielu rolników w magazynach, z importem z Ukrainy, ale też i z eksportem oraz reeksportem poza granice Polski. Większa podaż, mniejszy popyt i ceny cały czas spadają. O perspektywach i prognozach dla rynku zbóż rozmawiam z dr. Juliuszem Urbanem, ekspertem ds. rynków rolnych top agrar Polska w kolejnym odcinku programu "Rolniczy temat".