Sytuacja na rynku zbóż jest na tyle trudna, że stała się przedmiotem zainteresowania polityków. Poseł Czesław Siekierski z Polskiego Stronnictwa Ludowego zauważył, że rolnicy na wschodzie Polski i w województwach południowo-wschodnich nadal mają duże problemy ze sprzedażą kukurydzy oraz pszenicy i obwiniając za zaistniałą sytuację przede wszystkim nadmierny import z Ukrainy.
- Niekontrolowany import zbóż i rzepaku z Ukrainy spowodował, że krajowa kukurydza oraz zboża nie są w stanie konkurować z ziarnem z Ukrainy w krajach Europy Zachodniej, która jest głównym rynkiem zbytu. Polskie firmy paszowe zapełniły swoje magazyny tanim zbożem z Ukrainy, dlatego nie chcą kupować tego surowca od polskich rolników. Efektem tego jest to, że na Lubelszczyźnie, Podlasiu oraz Warmii i Mazurach są tysiące hektarów nieskoszonej kukurydzy. Ceny skupu mokrej kukurydzy sięgają 350-400 zł/t, a pszenicy 1100 zł/t, a wiele skupów nie przyjmuje już zbóż. Polskie skupy, młyny i mieszalnie pasz chętnie kupują tańszy surowiec, niestety kosztem rolników – napisał w interpelacji do ministra rolnictwa Cz. Siekierski, który zapytał m.in. o możliwość przeprowadzenia przez rząd interwencji na rynku zbóż, unijne korytarze solidarnościowe oraz napływ tzw. zboża technicznego.
Sytuacja na rynku zbóż efektem wojny w Ukrainie
W odpowiedzi ministerstwo rolnictwa przypomniało, że źródłem obecnej sytuacji na rynku zbóż jest agresja Rosji na Ukrainę oraz zablokowanie eksportu zbóż z tego kraju przez porty Morza Czarnego.
Jak wygląda eksport i import zbóż w Polsce?
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że od stycznia do listopada 2022 r. z Ukrainy zaimportowano do Polski 2,1 mln ton zbóż, z czego 1,6 mln ton stanowiła kukurydza (6 tys. ton w analogicznym okresie 2021 roku). Pszenicy zaimportowano 397 tys. ton (2,9 tys. ton w analogicznym okresie 2021 roku). Jednocześnie w tym okresie z Polski wywieziono 8,2 mln ton zbóż (7,9 mln ton w analogicznym okresie 2021 roku), w tym 3,4 mln ton kukurydzy, czyli ponad 2 razy więcej niż przywieziono z Ukrainy (2 mln ton w roku poprzednim). Dane Komisji Europejskiej mówią o imporcie ok. 1,2 mln ton kukurydzy i ponad 500 tys. ton pszenicy od lipca do grudnia 2022 roku.
Wnioski o interwencję na rynku zbóż do Komisji Europejskiej
Ponadto w grudniu 2022 r. MRiRW wystosowało do unijnego komisarza ds. rolnictwa pismo z prośbą o podjęcie działań ukierunkowanych na ochronę polskiego rynku zbóż oraz rzepaku wobec nadzwyczajnych okoliczności związanych z nienotowanym nigdy wcześniej poziomem importu z Ukrainy. O podobne działania do Komisji zwracają się również inne Państwa członkowskie sąsiadujące z Ukrainą. Komisja Europejska potwierdziła, że dostrzega problem i analizuje możliwości jego rozwiązania.
- Sytuacja na rynkach rolnych jest w ostatnich latach bardzo zmienna. Przyczynami były najpierw wybuch pandemii Covid-19, a następnie agresja Rosji na Ukrainę. W czasie pandemii odnotowywano historycznie wysoki wywóz zbóż z Polski. Wówczas przetwórcy ziarna obawiali się, że zboża w kraju nie wystarczy i wnioskowali o zwiększenie preferencji przywozowych oraz zahamowanie eksportu. W tym czasie zapasy zbóż w kraju rzeczywiście były na niskim poziomie – zauważył w odpowiedzi na interpelację wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski.
Czy będzie interwencja Krajowej Grupy Spożywczej na rynku zbóż?
W przypadku pytania dotyczącego możliwości przeprowadzenia interwencji na rynku zbóż resort rolnictwa przypomniał, że zgodnie z unijnymi przepisami jest to możliwe po cenie interwencyjnej wynoszącej 101,31 €/t lub w ramach procedury przetargowej po cenie, która nie może być wyższa od ceny interwencyjnej.
- Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa jest przygotowany na zakupy interwencyjne zbóż, ale mając na uwadze różnicę w cenie interwencyjnej i cenie rynkowej, nie należy się spodziewać zainteresowania rolników sprzedażą w ramach interwencji. Żadne państwo członkowskie UE nie może prowadzić skupu interwencyjnego na innych zasadach niż określone w ramach Wspólnej Polityki Rolnej UE – napisał J. Kowalski.
Jakie aktualne ceny zbóż na rynku?
MRiRW podkreśliło, że ceny zbóż na rynku polskim podążają za cenami zbóż na rynku światowym, a te rosły od połowy 2020 r. Było to spowodowane najpierw niepewnością na rynku związaną z wybuchem pandemii Covid- 19, a następnie agresją Rosji na Ukrainę. W maju i czerwcu 2022 r. ceny te osiągnęły historycznie wysoki, nienotowany wcześniej poziom, a następnie zaczęły wykazywać trend spadkowy.
Niemniej jednak obecnie ceny nadal utrzymują się na wyższym poziomie niż w latach ubiegłych oraz przed wybuchem wojny na Ukrainie. Z danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MRiRW wynika, że w okresie 09– 15.01.2023 r. pszenica konsumpcyjna kosztowała netto 1398 zł/t i była tańsza o ok. 5,8% niż przed miesiącem, ale o ok. 11% droższa niż przed wybuchem wojny na Ukrainie, o 7% droższa niż rok wcześniej i o 52% droższa niż 2 lata temu. Pszenica paszowa kosztowała netto 1430 zł/t i była tańsza o ok. 4,3% niż przed miesiącem, ale o ok. 16% droższa niż przed wybuchem wojny na Ukrainie, o 11% droższa niż rok wcześniej i o 60% droższa niż 2 lata temu. Kukurydza paszowa kosztowała 1287 zł/t, tj. o 17% więcej niż przed wybuchem wojny na Ukrainie, o 21% więcej niż rok temu i o 60% więcej niż 2 lata temu.
- Trzeba pamiętać, że ceny zbóż mają wpływ na sytuację w sektorze produkcji zwierzęcej, branży paszowej oraz młynarskiej. Dla tych branż jest to surowiec do produkcji, którego ceny wpływają na opłacalność prowadzenia działalności, a także na ceny produktów wytwarzanych przez te branże – zauważył wiceminister Kowalski.
Co ze zbożem technicznym z Ukrainy?
Zboże przywożone z Ukrainy jest ściśle monitorowane i kontrolowane - zapewnił resort rolnictwa. Po wybuchu wojny na prośbę MRiRW Krajowa Administracja Skarbowa co tydzień przekazuje bieżące informacje o przywozie zbóż do Polski z Ukrainy oraz o tranzycie. Dzięki temu stale monitorowany jest ten przywóz pod względem ilościowym. Jednocześnie zboże jest kontrolowane w zależności od przeznaczenia przez państwowe inspekcje.
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi stoi na stanowisku, że postulowane przez Komisję Europejską czy Ukrainę przyspieszenie przeprowadzania kontroli granicznych nie może skutkować obniżeniem ich standardów i wzrostem potencjalnego zagrożenia dla bezpieczeństwa konsumentów – zapewnił wiceminister J. Kowalski.
W związku z przywozem zboża deklarowanego jako „techniczne” w celu uniknięcia kontroli granicznej w grudniu 2022 r. KAS wzmocnił nadzór nad zbożem deklarowanym na granicy jako techniczne. Obecnie wszystkie przesyłki zboża deklarowanego jako techniczne są kierowane do granicznej kontroli zarówno weterynaryjnej (Inspekcja Weterynaryjna), jak i sanitarnej (Inspekcja Sanitarna) oraz fitosanitarnej (Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa).
Nie będzie kaucji na ziarno z Ukrainy
- W odniesieniu do postulatów o wprowadzenie tymczasowej kaucji przy przywozie zboża z Ukrainy do Polski informuję, że instytucja "tymczasowej kaucji" nie jest znana w prawie unijnym tj. w Unijnym Kodeksie Celnym, a więc nie może być stosowana na terytorium Unii, w tym na terytorium RP – podsumował wiceminister Kowalski.
Fot. Envato Elements
CZYTAJ TAKŻE:
Ziarno z Ukrainy zbija ceny w Polsce. Będą rekompensaty dla rolników?
Sytuacja na rynku zbóż. To nasz granica i nasza kontrola!