Ceny zbóż stabilne, ale niskie
Arkadiusz Barylski, dyrektor zarządzający BZK Group, jednej z największych firmy skupowych w regionie, twierdzi, że sytuacja na rynku zbóż jest dość stabilna od czasu zbiorów, które były wysokie zarówno w przypadku rzepaku, pszenicy, jak i kukurydzy.
- W związku z tym część producentów oraz drobnych i średnich firm handlowych decyduje się na sprzedaż pszenicy po Nowym Roku, nie widząc w najbliższej przyszłości dużych szans na wzrost cen. Obecne ceny są bardzo zbliżone - a nawet w niektórych przypadkach niższe - podczas zbiorów 2023 – mówi Barylski.
Sprzedawać trzeba systematycznie, ryzyko jest zawsze
Zakupy na potrzeby PZK Group są nieco ponad średnią z poprzednich lat, co wynika z dużych zbiorów i dużej podaży w żniwa 2023. Według Arkadiusza Barylskiego rolnicy, którzy sprzedali swoje zboże podczas żniw, podjęli słuszną decyzję, gdyż w jeszcze w 2022 roku większość poniosła duże straty, oczekując wzrostu cen na surowiec.
- Rok 2023 był więc swoistym morałem dla producentów, którzy zdecydowali się na sprzedaż. My również proponujemy naszym dostawcom, aby sprzedawali stabilnie przez cały sezon, co minimalizuje ryzyko związane z ewentualnym spadkiem cen. Nasze dostawy są więc realizowane systematycznie, mniejszymi partiami, co jakiś czas – wyjaśnia dyrektor PZK Group.
Zobacz także: Zawieszenie cła na import z Ukrainy - konflikt w Komisji Europejskiej!
Barylski dodaje, że zboże z Ukrainy nie wpływa na rynek polski od prawie 10 miesięcy. Zauważa również zmniejszone zainteresowanie eksporterów kupujących zboże z Polski i kierujących je do Niemiec i Holandii, gdzie jest ono przetwarzane przez lokalnych producentów:
- Rynki te są jednak nasycone ukraińskim surowcem, co zmniejsza apetyt tamtych kupujących na polskich surowiec – podkreśla Barylski.
Kukurydza czeka na lepsze ceny
Tadeusz Simiński, dyrektor handlowy AgroAs w Grodkowie, innego dużego punktu skupu w regionie, przyznaje, że początek roku był trudny i cichy na rynku zbóż.