Sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Owszem, są takie miejsca w kraju, gdzie rolnicy zdążyli wykorzystać w ciągu ostatnich 3 tygodni kilka dni pogody i zebrać ziarno z pól. Jednak w całym kraju na polach widać jeszcze wiele zbóż, które w większości wyległy przez nawalny deszcz lub porywisty wiatr. Co gorsza, ziarno w kłosach porasta lub ma bardzo niekorzystne parametry (wilgotność pow. 15-16%, liczba opadania znacznie poniżej 200). Z wilgotnością można sobie poradzić dosuszając ziarno (w całym kraju pracuje obecnie wiele suszarni), ale z liczbą opadania nic już nie można zrobić. Niektórzy ze skupujących sami obniżyli nawet wymagania i np. ziarno pszenicy jest już uznawane za konsumpcyjne przy zawartości białka poniżej 12,5% i liczbie opadania do 180.
Same kłopoty
Przedłużające się żniwa to nie tylko kłopot ze zbiorem, ale także z planowaniem zasiewów na nowy sezon oraz z pozyskaniem dopłat na rok bieżący. Zgodnie z przepisami, międzyplon ścierniskowy powinien zostać wysiany na polu do 20 sierpnia br. aby rolnikowi należała się płatność z tytułu zazielenienia. Co jednak zrobić, gdy na polu stoi jeszcze pszenica i nie ma mowy o jej koszeniu, ...