Zaprawy neonikotynoidowe zostały zakazane 3 lata temu. Przez ten czas szkodniki rzepaku namnożyły się, a stan zdrowia pszczół, dla których teoretycznie zakaz wprowadzono jeszcze jest badany. Rolnikom zależy na powrocie do możliwości stosowania tych zapraw. Tym bardziej, że ryzyko dla pszczół w rzepaku ozimym jest nikłe, wręcz hipotetyczne. Dlatego rolnicy czekają z niecierpliwością i nadzieją, że decyzja o dopuszczeniu zapraw, choćby na ten rok, będzie pozytywna.
Ministerstwo na nasze pytanie odpowiedziało następująco:
„Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1107/2009 z dnia 21 października 2009 r. dotyczące wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin i uchylającego dyrektywy Rady 79/117/EWG i 91/414/EWG nie przewiduje możliwości udzielania przez Komisję Europejską derogacji dla państw członkowskich na obrót lub stosowanie niezatwierdzonych lub objętych ograniczeniami substancji czynnych. Derogacje tego typu (tzw. wyjątkowe zastosowania) stosowane były przez Komisję Europejską w przeszłości, w oparciu o nieobowiązujące już przepisy dyrektywy Rady z dnia 15 lipca 1991 roku nr 91/414/EWG dotyczącej wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin.
Natomiast przepisy rozporządzenia nr 1107/2009, w art. 53, dopuszczają możliwość wydania przez poszczególne państwa członkowskie w sytuacji nadzwyczajnej w ochronie roślin, zezwolenia na wprowadzenia do obrotu na okres do 120 dni środka ochrony roślin w celu ograniczonego i kontrolowanego stosowania. Zezwolenia te podlegają zgłoszeniu do Komisji Europejskiej oraz państw członkowskich Unii Europejskiej (tzw. notyfikacji).
Aktualnie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzone są postępowania administracyjne w celu ewentualnego wydania zezwoleń na wprowadzenie do obrotu, w trybie art. 53 rozporządzenia nr 1107/2009 w celu zastosowania zapraw nasiennych w uprawie rzepaku ozimego. Z uwagi na fakt, że postępowania te nie zostały jeszcze zakończone, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie jest upoważnione do udzielania informacji w tym zakresie. Natomiast po wydaniu zezwolenia i jego uprawomocnieniu informacje dotyczące środka ochrony roślin podlegają udostępnieniu w ramach dostępu do informacji publicznej.”
Innymi słowy, skoro prace (postępowanie administracyjne) trwają, szansa na to, że w tym sezonie będziemy mogli chronić rzepak w sposób cywilizowany... nadal jest.
tcz