Odpowiedź eksperta: W tym roku wiosna obfitowała w opady. Także z zimy zasoby wody były spore. Ponadto jesienią rzepaki miały dość dobre warunki do rozwoju.
Czytaj także: Czy mączniak rzekomy w czerwcu jest groźny dla uprawy rzepaku?
Czynniki te spowodowały, że nawet na polach porażonych przez sprawcę kiły, rzepak dość dobrze bronił się przed szkodami w wyniku infekcji i wytwarzał liczne korzenie. Dzięki temu rośliny dość dobrze reagowały regeneracją i były w stanie odżywiać część nadziemną. Nie wszędzie jednak tak było. Są pola, na których kiła siała spustoszenie w tym roku.
Sprawca kiły kapusty po takim sezonie nie stracił na wirulencji. Wręcz przeciwnie – słabsze objawy zmniejszyły czujność rolników, co może doprowadzić do wzrostu zagrożenia w wyniku siewu odmian bez genów odporności. Ponadto lepsza kondycja rzepaku to także lepszy rozwój guzów na korzeniach (choć o mniejszej ich szkodliwości). Dlatego tym bardziej trzeba stosować płodozmian, z unikaniem roślin kapustowatych na takim polu, a wybierać odmiany tylko odporne.
fot. Czubiński