W ostatnich latach wielu producentów rzepaku jest sfrustrowanych. Plony są nierówne, a często niższe od uzyskiwanych zazwyczaj średnich plonów. O ile w przypadku innych roślin uprawnych mieszańcowych, np. kukurydzy, obserwujemy roczne wzrosty plonu nawet o około 2–3%, w przypadku rzepaku nie ma o tym niestety mowy. I nie jest tu problemem postęp hodowlany, który cały czas ma miejsce. Przyczyny tej sytuacji są różnorodne:
- błędy agrotechniczne i przede wszystkim zbyt wąskie płodozmiany;
- ograniczenia w stosowaniu zapraw insektycydowych oraz innych substancji czynnych;
- błędy popełniane w uprawie ścierniskowej;
- susze (niedobory wody).
Szybko i tanio już nie będzie…
Rzepak jako roślina głęboko korzeniąca się pozostawia po sobie sprawną glebę, o dobrej strukturze. Większość gospodarstw uprawę ścierniskową oraz późniejszą gleby przeprowadza raczej ekstensywnie. Jeśli przy płytkiej uprawie gleby dodatkowo „zagrzebiemy” osypane nasiona w glebie, zwiększając tym samym ich bank, lecz pobudzimy jak najwięcej ich do kiełkowania, spada ryzyko wtórnego spoczynku nasion. Powinno to zapobiec w długoterminowej perspektywie problemom z samosiewami rzepaku.
Więcej na temat tego jak dobrze rozdrobnić słomę i presję jakich chorób w ten sposób możemy ograniczyć przeczytacie w najbliższym numerze top agrar Polska 7/2019 na str. 102-105.