Ochrona herbicydowa rzepaku ozimego to wyzwanie, z którym co roku muszą mierzyć się plantatorzy. Największy dylemat dotyczy tego, jaki wariant jesiennego zwalczania chwastów zastosować: doglebowy czy nalistny. Zbliża się czas podjęcia decyzji, którą opcję wybrać w nadchodzącym sezonie. Jak podkreślają eksperci, nie ma uniwersalnego rozwiązania. Ważne, żeby kierować się analizą sytuacji pogodowej i przede wszystkim wziąć pod uwagę poziom wilgotności w glebie. To kluczowy czynnik, wpływający na wybór wariantu odchwaszczania. Drugim ważnym aspektem jest korzystanie ze sprawdzonych preparatów i kombinacji, których skuteczność została potwierdzona zarówno w badaniach, jak i w praktyce.
Zabiegi doglebowe, czyli potrójna ochrona
Pierwszym warunkiem wysokiej skuteczności jesiennych zabiegów doglebowych jest właśnie odpowiedni poziom wilgotności w glebie. Drugi warunek to właściwy dobór herbicydów. Na rynku nie ma obecnie jednej substancji aktywnej, która zwalczałaby wszystkie chwasty, dlatego zawsze trzeba łączyć dwa, a najlepiej trzy środki, żeby spektrum ich działania było jak najszersze.
– Takim rozwiązaniem może być kombinacja trzech preparatów, czyli potrójna ochrona, składająca się z preparatów Metax/Mezotop 500 SC (metazachlor), Efector/Boa 360 CS (chlomazon) i Baristo 500 SC (napropamid) – radzi Marcin Kanownik, Menedżer ds. upraw rolniczych w INNVIGO.
Metazachlor jest jedną z najbardziej popularnych herbicydowych substancji aktywnych. Charakteryzuje się bardzo dużą skutecznością i działa na szerokie spektrum chwastów. Jednak na polach, gdzie występuje bardzo uciążliwa w rzepaku przytulia czepna, zabieg doglebowy musi być rozbudowany o chlomazon, najlepiej w formulacji CS, czyli w postaci mikrokapsuł. Jest on bardzo skuteczny w zwalczaniu tego chwastu, a jednocześnie nie wywołuje skutków ubocznych w rzepaku. Trzeci komponent to napropamid, który zwiększa skuteczność mieszaniny metazachloru i chlomazonu. Pełni on bardzo ważną rolę w zwalczaniu chwastów dwuliściennych, a jednocześnie ogranicza bank nasion chwastów jednoliściennych w glebie. Napropamid wykazuje skuteczność w walce z uciążliwymi, odpornymi gatunkami z grupy traw: życicą, wyczyńcem polnym, miotłą zbożową i stokłosą żytnią, które w ostatnich latach sprawiają rolnikom coraz większy problem. Włączenie do zabiegu na etapie uprawy rzepaku preparatu zawierającego napropamid ułatwia wyeliminowanie tych chwastów w całym cyklu płodozmianu.
Ogromnym atutem tej trójskładnikowej kombinacji jest fakt, że każda z tych substancji aktywnych zupełnie inaczej przemieszcza się w profilu glebowym. Metazachlor jest bardzo mobilny i zwykle działa na głębokości do 8 cm. Jeżeli po zabiegu wystąpią gwałtowne opady deszczu, substancja ta bardzo szybko zacznie przemieszczać się w głąb profilu glebowego. Im głębiej wniknie, tym niższa będzie jej skuteczność. Głębokość działania chlomazonu to ok. 5 cm –właśnie w tej warstwie kiełkują chwasty. Natomiast napropamid bardzo słabo przemieszcza się w glebie i będzie utrzymywał się na głębokości do 3 cm. Co więcej, nie zostanie przepłukany nawet po intensywnym deszczu. – Kombinacja preparatów zawierających te substancje, czyli Metaxu/Mezotopu 500 SC, Efectora/Boa 360 CS i Baristo 500 SC, gwarantuje wysoką skuteczność zabiegu także w przypadku suszy, gdyż napropamid będzie się utrzymywał wysoko, chlomazon po środku, a metazachlor pozostanie w głębszej warstwie gleby. W razie wystąpienia po zabiegach gwałtownych opadów jedynie metazachlor przemieści się głębiej, a napropamid i chlomazon utrzymają się we właściwiej warstwie gleby – podkreśla ekspert z INNVIGO. – Przy zmiennych warunkach pogodowych, takich jak susza czy duże opady po zabiegu, ma to szczególnie duże znaczenie właśnie w przypadku chwastów wschodzących z bardzo płytkich warstw, np. maruny bezwonnej.
Zabieg herbicydowy z wykorzystaniem preparatów zawierających metazachlor, chlomazon i napropamid powinien być wykonany do 3 dni po siewie rzepaku ozimego. Rekomendowane dawki wynoszą: Metax/Mezotop 500 SC – 1 l/ha, Efector/Boa 360 CS – 0,2 l/ha, Baristo 500 SC – 1,5 l/ha. Jak pokazały doświadczenia, prowadzone na poletkach INNVIGO w sezonie 2019/2020 w Chlewiskach (woj. wielkopolskie), jesienna aplikacja doglebowa tych środków przyniosła bardzo dobre efekty. Podczas oględzin w kwietniu 2020 r. łan był zdrowy, czysty, nie występowało żadne zachwaszczenie. Po rozchyleniu roślin rzepaku widać było wyłącznie gołą ziemię, co dowiodło, że badane rozwiązanie pozwoliło zwalczyć wszystkie chwasty – bardzo silnie obecne natomiast na poletku kontrolnym.
Nalistne zwalczanie chwastów w rzepaku ozimym
Drugi wariant, który sprawdzi się zwłaszcza na bardziej suchych i lżejszych glebach, to nalistna technologia herbicydowa. Rekomendowana kombinacja zawiera chlopyralid, jedną z najlepszych substancji do tego typu zabiegów, oraz pikloram, który efektywnie zwalcza chwasty, takie jak komosa, rdesty, a także przytulię czepną, mogącą niekiedy zdominować i poprzerastać łan rzepaku. Ich uzupełnieniem jest metazachlor, wykazujący działanie zarówno doglebowe, jak i nalistne. Zapewni on utrzymanie czystego pola przez dłuższy okres.
– Stosując preparaty Major 300 SL, czyli chlopyralid, Zorro 300 SL, czyli pikloram i Metax/Mezotop 500 SC, czyli metazachlor, uzyskujemy silne działanie nalistne, dzięki czemu zwalczamy praktycznie wszystkie chwasty dwuliścienne – mówi Marcin Kanownik. – Metazachlor poprzez działanie doglebowe wydłuża okres aktywności zabiegu i chroni przed wtórnym zachwaszczeniem w rzepaku, co jest niezwykle ważne, kiedy aplikujemy preparaty nalistne przy relatywnie suchej glebie. Dzięki metazachlorowi skutecznie eliminujemy nowe chwasty, jakie mogą powschodzić po deszczach.
W rozwiązaniu tym warto podkreślić rolę herbicydu Zorro 300 SL. Jest to jedyny na polskim rynku produkt, który zawiera wyłącznie pikloram. Jego użycie pozwala uporać się z dużym nasileniem przytulii czepnej, będącej w zaawansowanych fazach rozwojowych. Kolejne atuty tej substancji to wzmacnianie działania mieszaniny chlopyralidu i metazachloru na chwasty ciepłolubne oraz brak konsekwencji związanych z pozostałościami.
Dawki preparatów, które INNVIGO zaleca w kombinacji nalistnej, to: Major 300 SL – 0,2 l/ha, Zorro 300 SL – 0,078 l/ha i Metax/Mezotop 500 SC – 1,5 l/ha. Zabieg powinien być wykonany w fazie 3-4 liści rzepaku. Również ten wariant ochrony herbicydowej testowany był na poletkach doświadczalnych INNVIGO w Chlewiskach. Wiosną rzepak tworzył bardzo zwarty łan, zdrowy i wolny od chwastów – podczas gdy na kontroli występowało silne zachwaszczenie, z dużą ilością rumianów, maków i chabrów, a rośliny uprawne, pozbawione przez chwasty składników pokarmowych, były w znacznie gorszej kondycji.
Ochrona sekwencyjna
Uzupełnieniem oferowanej przez INNVIGO technologii doglebowej i nalistnej są tzw. zabiegi sekwencyjne, składające się z aplikacji herbicydu doglebowego oraz poprawki wykonywanej preparatami typowo nalistnymi. To opcja dla tych plantatorów, którzy zdecydowali się na bezorkową uprawę rzepaku, ponieważ przy siewie bezpośrednim w glebie występuje bardzo dużo materii organicznej, blokującej dotarcie substancji aktywnej do warstw, gdzie kiełkują chwasty. W takim wariancie zalecane jest zastosowanie doglebowe środka Efector/Boa 360 CS, a po wschodach nalistna aplikacja preparatów Major 300 SL i Zorro 300 SL. Użyty doglebowo chlomazon częściowo zwalcza chwasty i opóźnia ich wschody, natomiast stosowana nalistnie mieszanina chlopyralidu i pikloramu eliminuje pozostałe chwasty dwuliścienne.
Preparaty do ochrony sekwencyjnej należy aplikować w następujących dawkach: do 3 dni po siewie Efector/Boa 360 CS – 0,2 l/ha, a następnie, w fazie 3-4 liści rzepaku, Major 300 SL – 0,3 l/ha, Zorro 300 SL – 0,078 l/ha. Wariant ten można zmodyfikować, stosując silniejszy zabieg doglebowy, czyli Metax/Mezotop 500 SC – 1,5 l/ha i Efector/Boa 360 CS – 0,15 l/ha, a następnie wykonać poprawkę preparatem Zorro 300 SL – 0,078 l/ha w celu zwalczenia przytulii czepnej. Oba zabiegi sekwencyjne wykazują bardzo silne, podwójne działanie na przytulię czepną – dzięki chlomazonowi doglebowe, natomiast dzięki pikloramowi nalistne.
Wraz z wysiewem rzepaku ozimego zbliża się również czas decyzji, jaki wybrać wariant jesiennej ochrony herbicydowej. Warto skorzystać z wiedzy specjalistów i postawić na sprawdzone substancje czynne, stosowane w kombinacjach dokładnie przebadanych pod kątem skuteczności na poletkach doświadczalnych.