Siew rzepaku: Terminy siewu się przesunęły?
Siew rzepaku na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku tradycyjnie przypada na końcówkę sierpnia i pierwsze dni września. To kluczowy okres dla rolników, którzy muszą podejmować decyzje, od których zależy ich przyszły plon. W regionach górzystych rolnicy zazwyczaj sieją wcześniej, aby dostosować się do lokalnych warunków.
W tym roku żniwa zakończyły się wyjątkowo wcześnie, co teoretycznie dawało rolnikom więcej czasu na przygotowanie pól. Jednak, jak się okazuje, nie wszyscy zdecydowali się na wczesny siew.
Zobacz też: Bardowscy i Wyzwanie X – jak plonowała pszenica i rzepak w tajemniczym projekcie?
Rolnik wstrzymuje się z siewem rzepaku. Co jeśli znów zostanie zalany?
Jak przyznaje rolnik z Bierdzan, mimo sprzyjający warunków postanowił wstrzymać się z siewem rzepaku, ponieważ obawia się intensywnych opadów deszczu, które mogłyby spłukać świeżo zasiane pola.
- Koszty związane z siewem, nasionami i opryskami są duże, a ja nie chcę ponosić ich po raz drugi, czy nawet trzeci – mówi Adam Świerc, rolnik z Bierdzan.
Dla niego kluczowe jest nie tylko odpowiednie przygotowanie pola, ale także dostosowanie się do wymogów Unii Europejskiej, które nakładają konieczność różnorodności w płodozmianie: „Czekamy na decyzję dotyczące Zielonego Ładu, bo od tego zależy, jaką strategię przyjmiemy na przyszłość”.
Inni rolnicy stawiają na wczesny siew rzepaku. Odwaga czy ryzyko?
Nie wszyscy rolnicy podchodzą do siewu z taką ostrożnością. Manfred Suchy z Dziedzic postanowił zaryzykować i zasiał rzepak już na początku sierpnia.
- Ziemia była jeszcze wilgotna po deszczu, więc uznałem, że to dobry moment. Czy dobrze zrobiłem? Czas pokaże – mówi rolnik z Dziedzic.
Jak zauważa, w tym roku wielu rolników w jego okolicy postanowiło poczekać, a on sam został jednym z nielicznych, którzy już zasiali rzepak. Dodaje, że zmianowanie jest najważniejsze, a rzepak odgrywa kluczową rolę w płodozmianie w jego gospodarstwie: „Liczę na lepsze plony w przyszłym roku”.
Siew we wrześniu wiąże się z presją owadów
Tymczasem Ryszard Hudaszek, agronom w OHZ Głogówek, podkreśla, ze dla niego termin siewu i odpowiednia technologia są kluczowe. W miejscowości Rzepce siew rzepaku już się zaczął, bo gleba była odpowiednio przygotowana i odleżała po orce: „To ma swoje profity, chociaż może nie jest najtańsze”. Zwraca również uwagę na presję chorób i owadów, która w ostatnich latach znacznie wzrosła. Wspomina, że rzepak siany we wrześniu wymagał częstszych oprysków na pchełki, co znacząco zwiększało koszty.
Hudaszek kładzie nacisk na precyzyjne nawożenie, które pozwala na oszczędności i lepsze wykorzystanie zasobów.
- Stosujemy precyzyjne nawożenie, co pozwala nam na znaczne oszczędności, zwłaszcza w przypadku potasu i fosforu. Na dużych gospodarstwach to technologia, która się sprawdza – dodaje.
Rolnicy szukają alternatywy dla rzepaku
Zmieniające się warunki klimatyczne, nowe przepisy unijne oraz niepewność związana z opłacalnością upraw rzepaku sprawiają, że rolnicy na Opolszczyźnie zaczynają rozważać alternatywy. Mariusz Olejnik, prezes Spółdzielni „Polski Rzepak i Zboże”, zauważa, że coraz więcej rolników szuka innych upraw.
- Zaangażowanie w siew rzepaku na Opolszczyźnie wynosi obecnie między 40 a 60 procent. Wielu rolników zaczyna szukać alternatyw, takich jak soja, pomidory gruntowe czy słonecznik – mówi Olejnik.
Zobacz nasz reportaż w całości, by się dowiedzieć o szczegółach różnych strategii siewu rzepaku rolników z Opolszczyzny w tym sezonie!