Popyt na miód co rok wzrasta, a z powodu pandemii sprzedaż jest większa niż w poprzednich latach. Dzięki unijnemu wsparciu w ostatnim czasie wzrosła dochodowość produkcji miodu. Jednocześnie jednak pszczelarstwo staje się drogie. I dla tych, co mają małe pasieki – a takich pszczelarzy jest większość – opłacalność produkcji jest mała.
Na Opolszczyźnie coraz lepiej też układa się współpraca pszczelarzy z rolnikami.
- Współpraca jest naprawdę świetna, bo wszystko wspólnie ustalamy. Z opryskiwaczami wjeżdżamy w pole dopiero wtedy, gdy pszczelarz uzna, że pszczoły zakończyły oblot i są już w ulu. Poza tym wszystkie stosowane przeze mnie insektycydy pokazuję pszczelarzowi – wyjaśnia Bernard Marks, rolnik z Ligoty Krapkowickiej.
Z kolei okoliczni pszczelarze zauważyli, że rolnicy wzięli sobie do serca ich apele i pryskają wtedy, gdy pszczół nie ma na polu.
Więcej o współpracy pszczelarzy z rolnikami i o tegorocznym miodobraniu dowiecie się z naszego filmu.
Zapraszamy do oglądania!
Mariusz Dróżdż