To duża zmiana, ponieważ Ukraina, obok Australii i Kanady, zalicza się do czołówki światowych eksporterów rzepaku. W 2015 roku nasi wschodni sąsiedzi będą musieli zatem ograniczyć wysyłkę rzepaku za granicę, w tym także do Unii Europejskiej, która importowała znaczne ilości tego surowca. Jest to szansa dla naszych producentów rzepaku, którzy będą mogli wysłać swój towar do innych krajów UE w miejsce ukraińskich nasion. Na razie jednak zbyt wcześnie by osądzać jak ta sytuacja odbije się na cenach rzepaku w krajach Wspólnoty, bowiem sporo zależeć będzie od kondycji tegorocznych jego zasiewów oraz plonów.
Oil World podaje dwie przyczyny spodziewanego spadku produkcji rzepaku na Ukrainie. Pierwszą z nich są mniejsze zasiewy tej rośliny w całym kraju, co związane jest nie tylko ze spadkiem opłacalności produkcji rolnej, lecz także z toczącymi się na wschodzie Ukrainy działaniami wojennymi, które latem ubiegłego roku uniemożliwiły wysiew nasion. Drugą z przyczyn jest fatalna kondycja ukraińskiego sektora rolnego. Tamtejszych rolników zwyczajnie nie stać w tym sezonie na drogie środki do produkcji rolnej. A bezpośrednią konsekwencją znaczącego ograniczenia zastosowania nawozów sztucznych i środków ochrony roślin jest kiepska kondycja zasiewów, która będzie miała swoje odzwierciedlenie w tegorocznych plonach. bcz
Źródło:: BGŻ
Fot. Walerowska