Tam, gdzie choroba rozwinęła się już jesienią możemy obecnie obserwować jej silne objawy. Zagrożenie jest spore, ponieważ porażone liście nie odpadły zimą wskutek działania mrozu. Strzępki grzyba mają zatem możliwość przerośnięcia przez ogonki liściowe do łodygi i infekowania całej rośliny. W tym czasie należy dokładnie obserwować rośliny. Silna presja choroby może wymagać zabiegu wczesnowiosennego, wcześniejszego niż jej zwalczanie w momencie skracania rzepaku. Warunkiem koniecznym do wykonania zabiegu jest temperatura przynajmniej 10oC, najlepiej 12–15oC. Dobrym działaniem odznaczają się np. Sarfun 500 SC (zawiera karbendazym) w dawce 0,4 l/ha lub Topsin M 500 SC (zawiera tiofanat metylowy) w dawce 1,2 l/ha. Należy pamiętać jednak, że środki mają rejestrację do jesiennego zwalczania Phomy. Nie można już stosować preparatu Alert 375 SC, któremu wygasła rejestracja. Dobrym działaniem we wczesnowiosennym zabiegu odznacza się także flutriafol z preparatu Impact 125 SC, jednak nie ma on rejestracji przeciwko suchej zgniliźnie w Polsce (z powodzeniem stosowany jest np. we Francji).
Zabieg przeciwko suchej zgniliźnie można połączyć ze zwalczaniem chowacza brukwiaczka i dokarmianiem dolistnym.
jd
