W skrajnych przypadkach nawet, jak to miało miejsce na polach w rejonie Wałbrzycha i w niektórych rejonach Dolnego Śląska, wystąpiła prawdziwa plaga mszyc, która doprowadziła do zaorania wielu pól rzepaku. Liczebność mszyc była tak duża, że pokrywały one praktycznie całą blaszkę liściową wszystkich liści młodych roślin. Tak liczne mszyce oraz niesprzyjające warunki pogodowe przyczyniły się do więdnięcia i zamierania całych roślin.
Szkodliwość mszyc polega na tym, że w czasie żerowania wpuszczają one do rośliny wydzielinę, która może zaburzyć przebieg procesów życiowych, takich jak fotosynteza czy oddychanie. Pokrywanie roślin spadzią ogranicza proces fotosyntezy, przez co wpływa ujemnie na asymilację. Jest też doskonałym podłożem dla grzybów sadzakowych.
Ponadto mszyce są wektorami wielu chorób wirusowych roślin. Oznacza to, że przenoszą wirusy z jednej rośliny na drugą.
– W przypadku upraw rzepaku ozimego mszyce są wektorem wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), niebezpiecznej choroby rzepaku. Natomiast mszyce występujące na zbożach są wektorami przede wszystkim żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV) – mówi dr Grzegorz Pruszyński Wymienione wirusy należą do tzw. wirusów trwałych. Oznacza to, że od momentu pobrania wirusa mszyca infekuje wszystkie rośliny, z których pobiera pokarm w ciągu całego życia. Im wcześniej nastąpi infekcja tym groźniejszy przebieg choroby i większe straty.
– Niestety w rzepaku brak jest możliwości stosowania zapraw insektycydowych. Zarówno w jesiennej ochronie zbóż, jak i rzepaku, zarejestrowanych jest niewiele insektycydów nalistnych, a ich zakres rejestracji jest bardzo wąski. W rzepaku są to m.in. Decis 2,5 EC, Delta50 EW, Khoisan 25 EC, Pyrinex Supreme 262 ZW) – dodaje dr Pruszyński.
Na rzepaku ozimym zdecydowanie dominowała mszyca brzoskwiniowo-ziemniaczana, natomiast mszycy kapuścianej było zdecydowanie mniej. Należy również pamiętać, że mszyce zwalcza się po zaobserwowaniu pierwszych osobników. Taki próg ekonomicznej szkodliwości stosuje się dla zbóż ozimych. Dla uprawy rzepaku funkcjonuje próg 2 kolonie mszyc na 1 m2 brzegu plantacji. Jednak odnosi się on do mszycy kapuścianej i niestety nie uwzględnia mszyc jako wektorów chorób wirusowych. Ponadto w okresie jesieni nie zawsze temperatura osiąga poziom optymalny dla danego insektycydu. Ważny jest również fakt, że mszyce na rzepaku ozimym żerują na spodniej stronie blaszki liściowej, zwłaszcza gdy stosowane są środki o działaniu powierzchniowym.
– Niestety, oznacza to także, że i w zbożach należy się spodziewać większej presji ze strony mszyc. Dlatego też należy często monitorować plantację i w razie konieczności wykonać oprysk insektycydem – dodaje dr Pruszyński.
mwal
Fot. Pruszynski