StoryEditor

Nasz wyjazd studyjny – u sąsiadów za miedzą

Mocną stroną każdego wyjazdu studyjnego top agrar Polska są wizyty w gospodarstwach. Od spotkania w gospodarstwie pod Lipskiem rozpoczęliśmy nasz wyjazd studyjny do Bawarii.
14.06.2016., 23:06h

Spotkania rolników to zawsze okazja do wymiany praktycznych informacji i doświadczeń. Tak też było podczas wizyty w 1000 ha gospodarstwie w Schkoellen pod Lipskiem. Jurgen Michels opowiadał jak w 1991 zdecydował się na założenie gospodarstwa dzierżawionego z części upadłego odpowiednika naszych PGR.

Wysoki udział dzierżawy
Obecnie jedna trzecia jest jego własnością, a resztę dzierżawi od ponad 120 właścicieli, którzy w ramach reprywatyzacji otrzymali z powrotem ziemię należącą do ich rodzin.
Warunki dzierżawy oraz zasady obrotu ziemią w Niemczech bardzo interesowały naszych rolników w kontekście ostatnich zmian w obrocie ziemią w Polsce. Jak się okazuje, rynek ziemi w Niemczech nie jest zupełnie wolny, a rolnicy mają prawo pierwszeństwa nabycia gruntów.
– Zanim dojdzie do umowy kupna-sprzedaży musi ona być przedłożona gminnym urzędom. Gmina w razie planów wykorzystania danego pola na cele inwestycyjne lub komunalne ma prawo jego pierwokupu. Jeśli nie skorzysta, wówczas rolnik może przystąpić do transakcji, priorytet mają dzierżawcy – podkreśla Michels. W jego przypadku, choć pola są duże, to siatka działek geodezyjnych jest bardzo rozdrobniona. Na przykładowym polu 53 ha rzepaku jest prawie 80 działek geodezyjnych i kilkudziesięciu właścicieli. To też utrudnia właścicielom sprzedaż gruntu w środku dużego pola i potencjalnym nabywcą jest prawie zawsze dzierżawca. Ceny gruntu oscylują w przedziale od 18 do 25 tys. euro za hektar. 

Mozaika glebowa
Pomimo zwartego rozłogu, gdzie najbardziej oddalone pole jest  tylko 8 km od centrum gospodarstwa jakość gleb jest bardzo zróżnicowana, bo od odpowiednika naszej V do nawet I klasy. Takie pola wymagają precyzji w uprawie. Okazuje się, że Michels nie jest zwolennikiem uprawy bezpłużnej i jak mówi w o statnim czasie obserwuje się w Niemczech trend powrotu do pługa. – W uprawie bezpłużnej trudno jest poradzić sobie z chwastami i samosiewami, a ostatnia dyskusja o stosowaniu glifosatu i coraz większych obostrzeniach w ochronie roślin sprawia, że są one pod wnikliwą kontrolą urzędów czy nawet sąsiadów – relacjonuje Michels.

Wczesne terminy siewu
Ciekawe okazuje się podejście do terminów siewu. Michels jest zwolennikiem bardzo wczesnych siewów jesiennych pszenicy już od 5 września, gdzie norma siewu zaczyna się od 170 nasion na m kw., często ok 80 kg na hektar. Zaś późno siana pszenica po burakach w obsadzie 400 ziaren na m.kw. Rzepak sieje w obsadzie 35, późniejszy w obsadzie 40 roślin na m kw. Dla niego najważniejsze jest to, by rośliny jesienią mogły stworzyć możliwie rozległy i mocny system korzeniowy, który gwarantuje im przetrwanie okresów suszy w maju. Jak to ma miejsce w tym roku, kiedy to w maju spadło niecałe 10 mm opadów.

Idealne doprawienie gleby
Ważne dla dobrych wschodów jest doskonała uprawa przedsiewna gleby. Zawsze orze się z wałem wgłębnym, a podczas siewu agregatem uprawowo-siewnym na przednim TUZ zawieszony jest jeszcze wał dogniatający.
-    Taki system gwarantuje dobre podciąganie kapilarne gleby i stosujemy go regularnie na naszych polach – podkreśla Michels. Orka ma jeszcze jedną ważną zaletę: pozwala ograniczyć populację myszy, które w suchych latach stają się uciążliwą plagą. Pola podczas orki to uczta dla bocianów, gawronów i innych ptaków, które chętnie wyłapują myszy. O tym jak ważną pełnią rolę świadczy fakt, że na tych kawałkach pola oranych nocą – kiedy ptaków nie ma – straty spowodowane przez myszy są ewidentnie większe.

Płaski magazyn na zboże
Nasi rolnicy podziwiali funkcjonalny i sprytnie zaprojektowany magazyn płaski na zboże, w którym kanałami schowanymi w podłodze Michels skutechnie chłodzi ziarno składowane prosto od kombajnu. Ma ono często ok. 40 st. C i jego szybkie schłodzenie jest warunkiem dobrego przechowywania pszenicy jakościowej, która przy zawartości 13,8 do 14,5 % białka jest sprzedawana, a raczej kontraktowana jeszcze jak jest na pniu. Obecnie magazyny są jeszcze w połowie pełne, ale zboże jest już dawno sprzedane, teraz tylko czeka na odbiór. Michels stara się sprzedawać zboże systematycznie, kontraktując sporo przed żniwami. Dla niego ważne jest uśrednianie ceny, bo jak mówi: - My rolnicy dobrze pamiętamy tylko te najwyższe ceny, ale o tych niskich szybko zapominamy – podkreśla. Pszenicę z tegorocznych zbiorów sprzedał już częściowo w cenie od 155 do 158 Euro za tonę. Podobnie jak tę z poprzedniego roku.

Karol Bujoczek, Schkoelen.

Karol Bujoczek
Autor Artykułu:Karol Bujoczek Dyrektor Wydawniczy – Przewodniczący Rady Redaktorów
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 04:12